Już wcześniej grupa określająca się jako Guardians of Peace upubliczniła sporą część danych wykradzionych z serwerów Sony Pictures. Do sieci trafiły m.in.filmy, które nie miały swoich premier, scenariusze planowanych produkcji, wewnętrzne notatki, e-maile, listy płac i hasła do podsystemów firmowych. Straty finansowe z powodu tego włamania są obecnie trudne do oszacowania.
Ale pieniądze to tylko część problemu. Równie poważne są straty wizerunkowe. Tym bardziej, że włamywacze właśnie utrudnili działania koncernu na najbardziej podstawowym poziomie — upublicznili techniczną stronę — „kuchnię" — wielu działań firmy.
Do Internetu trafiły właśnie specjalne „przewodniki" dla producentów zaangażowanych w przygotowanie filmów („publicity bibles"). Są w nich adresy e-mail, numery telefonów komórkowych i stacjonarnych wszystkich osób związanych z konkretnym filmem. Pozwala to ekipie przygotowującej tytuł bezproblemowo kontaktować się z aktorami, scenarzystami, reżyserami.
Dokumenty zawierają również listę pseudonimów, czy raczej fałszywych nazwisk, pod którymi występują hollywoodzkie sławy. W ten sposób mogą korzystać z hoteli, restauracji czy linii lotnicznych osłaniając swoją prywatność. I tak — jak podaje „Fusion" — Tom Hanks występuje zwykle pod nazwiskiem Harry Lauder lub Johnny Madrid. Sarah Michelle Gellar to Neely O'Hara. Natalie Portman ukrywa się pod nazwiskiem Lauren Brown, a Clive Owen to Robert Fenton.
Odtwórca roli Jamesa Bonda Daniel Craig występuje zwykle jako Olwen Williams. A Jessica Alba wybrała sobie wiele mówiący pseudonim Cash Money.