Flibanseryna to lek opracowany początkowo z myślą o walce z depresją. Okazało się jednak, że może on podnosić pożądanie u kobiet. Efekty nie są może wstrząsające, jednak kolejne testy dowiodły, że są one istotne klinicznie. Stąd rekomendacja do rejestracji flibanseryny. Eksperci byli jednak podzieleni - lek "przeszedł" stosunkiem głosów 18 do 6. I to pod warunkiem, że producent opracuje plan zmniejszenia niekorzystnych efektów ubocznych pigułki.
O jakich niekorzystnych efektach mowa? Lek kobiety musiałyby przyjmować codziennie - w postaci tabletki. Nie wolno go łączyć z alkoholem, może powodować istotny spadek ciśnienia krwi oraz zawroty głowy, a nawet utratę przytomności. A to wszystko po to - przekonują krytycy decyzji - aby podnieść kobiece libido w stopniu porównywalnym z obojętnym chemicznie placebo.
Lek próbowano zarejestrować od 2010 roku już dwukrotnie, jednak amerykańska Agencja Żywności i Leków nie chciała się na to zgodzić powołując się na istotne skutki uboczne i niewielką skuteczność. Substancja opracowana została pierwotnie przez farmaceutycznego giganta Boehringer Ingelheim, który po niepowodzeniu rejestracji odsprzedał prawa firmie Sprout Pharmaceuticals w 2011 roku. Sprout również poniosła porażkę, nie ustępowała jednak i wygląda na to, że tym razem się uda - FDA zwykle przychyla się do rekomendacji ekspertów. Jeżeli tak będzie i tym razem flibanseryna trafi do sprzedaży pod nazwą Addyi.
Badania kliniczne wykazały, że kobiety przyjmujące flibanserynę odbywały statystycznie o 0,5 do 1 satysfakcjonującego stosunku więcej miesięcznie, przy czym punktem wyjściowym było od 2 do trzech zbliżeń miesięcznie. - Nawet taki skromny efekt staje się istotny gdy mamy do czynienia z problemem klinicznym - zapewnia dr Julia Heiman z Kinsey Institute w Uniwersytecie Indiany.
Inni specjaliści mają jednak krańcowo przeciwne zdanie. - Dopuszczenie do sprzedaży takiego leku ustanowi jak najgorszy precedens - mówi "New York Timesowi" dr Adriane Fugh-Berman z Uniwersytetu Georgetown. - Zaświadczy, że firmy, które wydadzą dostatecznie dużo pieniędzy, mogą zmusić FDA do akceptacji bezużytecznego lub niebezpiecznego leku.