Łatwo się o tym przekonać, wstępując do Muzeum Archeologicznego w Gdańsku przy ul. Mariackiej 25/26. Do 10 kwietnia 2016 r. czynna jest tam wystawa „Rzemieślnicy czy artyści? Ozdoby kobiece z Pomorza u schyłku starożytności". Zabytki – jest ich ponad 300 – pochodzą z grobów kobiecych przebadanych przez archeologów w Kamienicy Szlacheckiej, Opaleniu, Pruszczu Gdańskim, Różynach i Ulkowach. Wykonane są z metalu, szkła i bursztynu. Zabytki poddano konserwacji, tak by jak najbardziej przypominały oryginalny stan.
Na co pożądliwie zerkały kobiety przed dwoma tysiącleciami? Na przypinki, zapinki, klamry do utrzymywania w pożądanym położeniu obszerniejszych szat, na szpile wpinane w chusty nałożone na włosy. Paniom niezbędne były kościane grzebienie, kolie ze szklanych i bursztynowych paciorków, bransolety z żelaza i brązu, ażurowe metalowe wisiory, w których wnętrzu tkwią orzechy, muszle, bryłki bursztynu. „Szkoda, że państwo tego nie widzą" – jak powiedział onegdaj Wojciech Trojanowski, komentator sportowy. Po co komu wisior z orzechem? Kto nie studiował archeologii, ten nie wie, że – jak wyjaśnia kustosz gdańskiego muzeum Olga Krukowska – „są to wisiory opasane, które nie służyły ozdobie, były noszone przy pasie, pełniły funkcje amuletów. Orzech był utożsamiany z siłami witalnymi, z żywotnością, energią, podobnie rzecz się ma z muszlą i bursztynem, który przez wieki był najsilniejszym amuletem, można powiedzieć: amuletem życia". Magiczną moc przypisywano także grzebieniom, je także noszono na co dzień przy pasie, sądzono bowiem, że przedmioty, które mają ostrza, odpędzają złe moce.
Niech nikogo nie dziwi taka ilość ozdób w kobiecych grobach – w ówczesnej miejscowej kulturze zmarłe chowano wraz z najcenniejszymi, najważniejszymi dla nich przedmiotami. Wierzono, że w przyszłym życiu kobiety będą pełniły identyczne funkcje jak w poprzednim, a także będą wyglądały identycznie, pod warunkiem że będą się miały w co wystroić. Organizatorzy wystawy postawili sobie pytanie: czy wytwórcy pięknych ozdób byli jedynie niezwykle zdolnymi rzemieślnikami, czy może już artystami? Przedmioty te są w literaturze archeologicznej określane mianem rzemiosła artystycznego – podziwiając je, należy położyć nacisk na to ostatnie słowo – przekonują muzealnicy, sugerując tym samym odpowiedź.
Na wystawie można obejrzeć zdjęcia konkretnych grobów zbadanych przez archeologów. Fotografiom towarzyszą zestawy oryginalnych ozdób znalezionych w tych mogiłach oraz zdjęcia kobiet w ubraniach z epoki prezentujących zabytkowe przedmioty. Dzięki tym fotografiom widzowie mogą się przekonać, w jaki sposób noszono poszczególne ozdoby. Jest na co popatrzeć, naprawdę.