Żyjące w naturalnym środowisku gepardy występują już tylko w sześciu krajach południowej Afryki. Praktycznie niemal wyginęły w Azji - tam tylko w Iranie naukowcy zaobserwowali niespełna 50 przedstawicieli tego gatunku.
W ciągu ostatnich kilkunastu lat populacja gepardów maleje w zastraszającym tempie. W Zimbabwe na przykład w ciągu 16 lat ich liczebność spadła z około 1200 egzemplarzy do zaledwie 170.
Ochrona gepardów, nawet jeśli szybko zostaną podjęte działania zmierzające do ich uratowania, będą wyjątkowo trudne. Gepard to zwierzę, które w poszukiwaniu pożywienia przemierza ogromne obszary. A tych zaczyna brakować, bo coraz większe połacie ziemi tracą swój pierwotny charakter i stają się polami uprawnymi. Obecnie około 77 procent obszarów, na których jeszcze występują gepardy, znajduje się poza chronionymi obszarami parków narodowych czy rezerwatów.
Dodatkowo, z powodu zmniejszania się populacji zwierząt, które stanowią podstawę pożywienia gepardów, te najszybsze na świecie stworzenia bez większego trudu polują na hodowane przez rolników bydło. A to z kolei powoduje, że są przez nich wybijane.
Naukowcy dodatkowo zwracają uwagę na nieuchwytność gepardów, która utrudnia ich obserwowanie i poznanie nawyków. A co za tym idzie - organizację działań, które miałyby te zwierzęta utrzymać na określonym terytorium, co zapewniłoby im bezpieczeństwo.