Zwierzęta, która otrzymywały w wodzie pitnej specjalny preparat, nie doświadczały problemów zdrowotnych towarzyszących podeszłemu wiekowi – podkreślają naukowcy na łamach amerykańskiego pisma „Aging". Preparat jest już w fazie badań klinicznych z udziałem ludzi. Na rynek może trafić za trzy lata.
Badania na zwierzętach przeprowadzili specjaliści z Uniwersytetu w Sztokholmie oraz Moskiewskiego Uniwersytetu Państwowego im. M.W. Łomonosowa. To w tej uczelni powstał SkQ1 – antyoksydant hamujący mutację w mitochondriach, nazywanych komórkowymi elektrowniami. Nad tą substancją od lat 70. ubiegłego wieku lat prowadzi badania akademik Władimir Skułaczew. Naukowcy sądzą, że pomaga on chronić komórki przed reaktywnymi formami tlenu.
Szwedzi dostarczyli zmodyfikowane genetycznie myszy, które starzały się dwukrotnie szybciej niż normalnie. Zwykłe myszy żyją ok. dwóch lat, te – niecały rok. Stają się słabsze, chorują na osteoporozę, wypada im sierść.
Naukowcy dodawali do wody pitnej części myszy niewielkie dawki SkQ1. Grupa kontrolna piła zwykłą wodę. Różnice zaczęły się pojawiać po ok. 100 dniach stosowania „kuracji". Podczas gdy myszy z grupy kontrolnej padały, te korzystające z SkQ1 nie doświadczały żadnych objawów związanych z wiekiem.
– Ta praca ma wartość teoretyczną i praktyczną. Pokazaliśmy rolę reaktywnych form tlenu i mitochondriów w procesie starzenia się ssaków – mówi Władimir Skułaczew. – Po drugie pokazaliśmy, że terapia atyoksydantami jest skuteczna.