Kiedy na początku roku zapowiadałem wydarzenia koncertowe – dałem tekstowi tytuł „Oby nie było wojny”. Niestety, wojna wybuchła, ale przemysł koncertowy tak jak wszystkie inne nie zatrzymał się. Takie jest prawo życia: show must go on.
Widoczne są jednak zmiany. Opener gościł kiedyś wielkie gwiazdy rocka, takie jak Red Hot Chili Peppers czy Foo Fighters. Tegoroczna edycja akcentuje kolejny zwrot w stronę młodszego pokolenia popu i rapu. Rolę „seniorów” zagrają więc czterdziestolatkowie The Killers, którzy debiutowali w Polsce jako support U2, a także pięćdziesięciolatkowie The Chemical Brothers, królowie sceny klubowej, których Mikołaj Ziółkowski, szef Alter Art zaprosił jeszcze na warszawską odsłonę festiwalu na Stegnach.
Reszta gwiazd to wykonawcy zdecydowanie młodsi - Dua Lipa, najbardziej utytułowana gwiazda pop, Twenty One Pilots, Måneskin, czyli zeszłoroczny laureat Eurowizji, który odniósł światowy sukces, a także gitarowo-perkusyjny duet Royal Blood.
Czytaj więcej
Jestem zwolennikiem tezy, że festiwale są pewnym mikrokosmosem, jest w nich miejsce na obcowanie ze sztuką, na fajną zabawę i na poważne sprawy społeczne - mówił Mikołaj Ziółkowski, politolog, szef agencji Alter Art, organizator Open'er Festival, prezes zarządu Stowarzyszenia Organizatorów Imprez Artystycznych i Rozrywkowych.
Wielką atrakcją będzie raper A$ap Rocky. W programie są gwiazdy nowego hip-hopu: Megan Thee Stallion, Little Simz, Sampa The Great, zaś z innych muzycznych bajek - Glass Animals, Tove Lo, Sky Ferreira, KennyHoopla i Yola.