Wprawdzie oficjalnie biuro kontrolujące nakłady (Audit Bureau of Circulations) ma ogłosić te dane dopiero 26 października, już wiadomo, że „The Wall Street Journal” zyskał w ciągu roku ponad 12 tysięcy nowych odbiorców i jako jedyny tytuł w Stanach Zjednoczonych sprzedawał średnio od poniedziałku do piątku ponad dwa miliony egzemplarzy dziennie.
[srodtytul] Historyczna strata „USA Today”[/srodtytul]
Ze wstępnych danych za wrzesień wynika więc, że flagowy okręt magnata medialnego Ruperta Murdocha pokonał dotychczasowego lidera „USA Today”, którego nakład spadł o prawie 17 procent do 1,88 miliona egzemplarzy. To najgorsze wiadomości w 27-letniej historii tego dziennika. „USA Today” stracił tak wielu czytelników m.in. z powodu podniesienia w grudniu ceny egzemplarza o 25 centów do jednego dolara. Inną przyczyną jest kryzys, przez który spadła sprzedaż dziennika m.in. na lotniskach i w hotelach. Do tego np. sieć hoteli Marriott nie daje już każdemu egzemplarza „USA Today” i pozwala gościom wybierać między nim, a np. „Wall Street Journal” czy lokalną gazetą. Właściciele dotychczas najpopularniejszego dziennika w Ameryce liczą jednak na to, że gdy tylko w światowej ekonomii zacznie dziać się lepiej, wiatr w żagle złapie też ponownie ich gazeta. „Oczekujemy wzrostu nakładu wraz z uzdrowieniem gospodarki” – napisał niedawno wydawca David Hunke w liście do załogi.
[srodtytul]Strzeliły szampany[/srodtytul]
Przedstawiciele „USA Today” podkreślają, że jeśli odliczy się prenumeratorów płatnej wersji elektronicznej „Wall Street Journal” i weźmie pod uwagę tylko wydanie papierowe, to ich dziennik wciąż pozostaje na czele rankingu. „WSJ” tylko w Internecie sprzedaje bowiem około 350 tysięcy „egzemplarzy”. Audit Bureau of Circulations dopuszcza jednak w rankingach łączenie sprzedaży papierowej i elektronicznej.