Niższe obroty mają w tym roku najwięksi producenci programów na zlecenie stacji telewizyjnych – ATM Grupa (m.in. „Ojciec Mateusz” i „Tancerze”) i Endemol Polska (np. „Milionerzy”). Telewizje mniej chętnie inwestują w nowości – wolą sprawdzone hity (jak „Taniec z gwiazdami” w TVN czy „Jak oni śpiewają” w Polsacie).
„To skutek dekoniunktury na rynku reklamy. Nadawcy telewizyjni z powodu malejących wpływów ograniczają wydatki na zakup nowych produkcji oraz zamawiają krótsze serie cyklicznych programów” – napisała ATM Grupa w komentarzu do wyników.
– Stacje odchodzą od dużych produkcji w kierunku mniejszych i tańszych. Nie ma w tym roku w ramówkach wielu programów w rodzaju „Gwiezdnego cyrku” i „Fabryki gwiazd”. Nasze obroty spadły, ale spadły też koszty. Sytuacja nie wpłynęła na rentowność spółki, ale na skalę jej działania – mówi „Rz” Ryszard Sibilski, szef Endemol Polska.
Nie ma już w ramówkach tylu programów na żywo z udziałem gwiazd i dużej publiczności, gdzie jeden odcinek potrafi kosztować nawet ok. 1 mln zł. To mniej więcej tyle, ile kosztują przeciętnie dwa odcinki standardowego serialu.
„Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jak długo będzie trwała niekorzystna tendencja na rynku reklamy telewizyjnej, ani jakie kroki – w przypadku dalszego spadku wpływów reklamowych – podejmą nadawcy w zakresie pozyskiwania atrakcyjnych programów” – pisze ATM Grupa.