Telewizje mocno tną koszty

Stacje ograniczają wydatki na seriale i programy z udziałem gwiazd. Cierpią na tym przychody producentów

Publikacja: 19.11.2009 02:54

Telewizje mocno tną koszty

Foto: Fotorzepa

Niższe obroty mają w tym roku najwięksi producenci programów na zlecenie stacji telewizyjnych – ATM Grupa (m.in. „Ojciec Mateusz” i „Tancerze”) i Endemol Polska (np. „Milionerzy”). Telewizje mniej chętnie inwestują w nowości – wolą sprawdzone hity (jak „Taniec z gwiazdami” w TVN czy „Jak oni śpiewają” w Polsacie).

„To skutek dekoniunktury na rynku reklamy. Nadawcy telewizyjni z powodu malejących wpływów ograniczają wydatki na zakup nowych produkcji oraz zamawiają krótsze serie cyklicznych programów” – napisała ATM Grupa w komentarzu do wyników.

– Stacje odchodzą od dużych produkcji w kierunku mniejszych i tańszych. Nie ma w tym roku w ramówkach wielu programów w rodzaju „Gwiezdnego cyrku” i „Fabryki gwiazd”. Nasze obroty spadły, ale spadły też koszty. Sytuacja nie wpłynęła na rentowność spółki, ale na skalę jej działania – mówi „Rz” Ryszard Sibilski, szef Endemol Polska.

Nie ma już w ramówkach tylu programów na żywo z udziałem gwiazd i dużej publiczności, gdzie jeden odcinek potrafi kosztować nawet ok. 1 mln zł. To mniej więcej tyle, ile kosztują przeciętnie dwa odcinki standardowego serialu.

„Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jak długo będzie trwała niekorzystna tendencja na rynku reklamy telewizyjnej, ani jakie kroki – w przypadku dalszego spadku wpływów reklamowych – podejmą nadawcy w zakresie pozyskiwania atrakcyjnych programów” – pisze ATM Grupa.

Zdaniem Piotra Grzybowskiego, analityka DI BRE, TVN nadal będzie ograniczał wydatki na nowe pozycje w ramówce.

– W III kwartale TVN rok do roku obniżył koszty programowe o 7 mln zł, w drugim kwartale te koszty udało się ściąć aż o 21 mln zł. Spodziewam się, że podobnie będzie w przyszłym roku i że w skali roku TVN może wtedy obniżyć koszty programowe o kilka milionów złotych – mówi.

Zdaniem Ryszarda Sibilskiego nie oznacza to jednak katastrofy dla producentów, którzy skorzystają chociażby na rozwoju mniejszych stacji.

– Mniejsze kanały, takie jak np. TV4, w miarę umacniania swojej pozycji będą w końcu inwestować we własne programy, a nie tylko kupować zachodnie produkcje. W efekcie zamówień będzie więcej, ale będą one mniejsze. Coraz więcej produkujemy też dla Internetu i użytkowników komórek. Szukamy nowych źródeł przychodów. To też jest efekt kryzysu – mówi Sibilski. Także ATM Grupa widzi te zmiany.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

[mail=m.lemanska@rp.pl]m.lemanska@rp.pl[/mail][/i]

Niższe obroty mają w tym roku najwięksi producenci programów na zlecenie stacji telewizyjnych – ATM Grupa (m.in. „Ojciec Mateusz” i „Tancerze”) i Endemol Polska (np. „Milionerzy”). Telewizje mniej chętnie inwestują w nowości – wolą sprawdzone hity (jak „Taniec z gwiazdami” w TVN czy „Jak oni śpiewają” w Polsacie).

„To skutek dekoniunktury na rynku reklamy. Nadawcy telewizyjni z powodu malejących wpływów ograniczają wydatki na zakup nowych produkcji oraz zamawiają krótsze serie cyklicznych programów” – napisała ATM Grupa w komentarzu do wyników.

Media
Donald Tusk ucisza burzę wokół TVN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Media
Awaria Facebooka. Użytkownicy na całym świecie mieli kłopoty z dostępem
Media
Nieznany fakt uderzył w Cyfrowy Polsat. Akcje mocno traciły
Media
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Media
Gigantyczne przejęcie na Madison Avenue. Powstaje nowy lider rynku reklamy na świecie