Na podstawie moich kilkunastoletnich doświadczeń wynikających ze spotkań z młodzieżą, uczniami szkół głównie licealnych i z analizy wyników sondaży dotyczących poglądów Polaków na aktualne zagadnienia gospodarcze oceniam stan świadomości i poziom wiedzy ekonomicznej społeczeństwa na bardzo niski. Z przykrością stwierdzam, że na przestrzeni tego czasu nic się w tej kwestii nie zmienia.
Dlatego z uznaniem obserwuję działania Narodowego Banku Polskiego podejmowane dla podniesienia wiedzy ekonomicznej społeczeństwa, i to już od poziomu szkoły podstawowej. Uważam jednak, że nie można NBP pozostawić samego w tych wysiłkach – wymagają one szerokiego wsparcia. Moim zdaniem sensowne byłoby wprowadzenie, w ramach np. lekcji wiedzy o społeczeństwie, elementów wiedzy o gospodarce, jako że program zajęć z przedsiębiorczości, realizowany obecnie w szkołach, takiej roli nie spełnia.
Widzę ponadto pilną potrzebę zainicjowania dwóch działań, które miałyby na celu dotarcie do jak najszerszych kręgów odbiorców: pierwsze z nich to stworzenie telewizyjnego programu popularnonaukowego na wzór „Sondy” prowadzonej niegdyś przez panów Kurka i Kamińskiego. Program ten w sposób przystępny i zajmujący wyjaśniałby konkretne kategorie ekonomiczne (co to jest i jak jest tworzony budżet państwa i miasta, jak obliczane są podatki i kto je płaci lub nie, na co wydajemy pieniądze publiczne i ile, funkcje pieniądza, kurs walutowy, inflacja, mechanizmy obrotu papierami wartościowymi, finansowanie emerytur itp., itd. – tematów jest wiele).
Drugie działanie polegałoby na opracowaniu specjalnego multimedialnego programu komputerowego dla szkół. Mogę tu powołać się na przykład dobrych efektów uzyskanych przez zastosowanie takich interaktywnych programów komputerowych do nauki prawie wszystkich przedmiotów, w tym matematyki, gdzie efekty przeszły wszelkie oczekiwania. Może nie wszyscy to wiedzą (cudze chwalicie, swego nie znacie), ale polskie firmy produkujące takie programy należą do najlepszych w świecie. Namawiam i zachęcam Narodowy Bank Polski do sfinansowania opracowania i produkcji takiego multimedialnego programu, bo to uzupełniłoby te działania edukacyjne, które już są prowadzone.
Telewizja i szkoła – to dwa newralgiczne miejsca, które trzeba „zaatakować”, jeśli chcemy wychować społeczeństwo obywatelskie, rozumiejące podstawowe reguły ekonomii, w miarę odporne na populizm. Dziś niestety jest inaczej. W licznych sondażach większość rodaków zdecydowanie domaga się obniżenia podatków i zwiększenia wydatków, a jednocześnie równie zdecydowanie potępia rosnące zadłużenie państwa. Miarą skuteczności naszych działań w dziedzinie edukacji ekonomicznej będzie przejście tej większości w mniejszość.