Opublikowana w środę decyzja, w której ZKDP upomina wydawcę tygodnika oraz informuje o skierowaniu do sądu koleżeńskiego wniosku o naganę dla niego, to efekt nadzwyczajnej kontroli nakładu i dystrybucji tygodnika „Wprost" za okres styczeń – listopad 2010.

Potwierdziła ona zarzuty właścicieli konkurencyjnych wydawców: Polityki Spółdzielni Pracy (właściciela „Polityki") i Ringier Axel Springer Polska (wydawcy „Newsweek Polska"), którym wydał się podejrzany gwałtowny wzrost sprzedaży  „Wprost" w 2010. Np. w listopadzie 2010 sprzedaż tygodnika należącego do giełdowej Platformy Mediowej Point Group wzrosła, licząc rok do roku, o 56 proc. (do 130,5 tys. egz.), zbliżając  się do wyniku  „Polityki".  Pod koniec zeszłego roku konkurenci wystąpili z wnioskiem o kontrolę wyników „Wprost", zwracając uwagę, że w deklaracjach tygodnika za 2010 rok  w rubryce „inne płatne formy rozpowszechniania" (do której powinny trafić egzemplarze  rozpowszechnione w rzeczywistości nieodpłatnie – np. dodane przy zakupie innego towaru, rozdane w hotelach, restauracjach itp. oraz sprzedane na podstawie umów barterowych) widnieje zero. Tymczasem według informacji konkurentów taka forma rozpowszechniania „Wprost" miała w ubiegłym roku miejsce.

Jak podkreśla w swym komunikacie ZKDP, kontrola potwierdziła przypuszczenia wnioskodawców i wykazała rozbieżności związane z nieprawidłowym zakwalifikowaniem do sprzedaży egzemplarzowej– zamiast do innych płatnych form rozpowszechniania – egzemplarzy, dla których wydawca nie przedstawił dokumentacji świadczącej o ich zakupie przez ostatecznych odbiorców.

Związek zwraca też uwagę, że jest to ponowne naruszenie przez AWR Wprost postanowień regulaminu, za które wydawca został ukarany upomnieniem  w 2009 r. (kiedy jeszcze tygodnik należał do rodziny Królów). Dlatego też zarząd ZKDP uznał za zasadne skierować  do sądu koleżeńskiego związku wniosek o wymierzenie wydawcy kary nagany.

Według najnowszych danych ZKDP w lutym br. średnia sprzedaż „Wprost" wynosiła 116,1 tys. egz. Wydawca skorygował też wcześniejsze dane za grudzień i styczeń.