- Jak z każdym biznesem, który działa ledwie od 30 miesięcy zdarzyły się różne momenty tak błyskotliwych sukcesów jak i głupoty - napisał prezes Andrew Mason w liście do potencjalnych inwestorów.
Nie wiadomo jaka część akcji trafi na sprzedaż, jednak debiutu należy spodziewać się w ciągu kilku miesięcy. Analitycy już teraz wyceniają spółkę na 15-20 mld dol. 30-letni Mason założył Groupona w listopadzie 2008 r. Serwis zaproponował duże rabaty na zakupy tak towarów jak i usług, ale pod warunkiem skorzystania z okazji określonej liczby osób. Sukces był ogromny, na całym świecie zaczęły powstawać klony serwisu. Dzisiaj Groupon na ponad 83 mln użytkowników, zdobył już finansowanie od funduszy inwestycyjnych.
Szokiem było odrzucenie oferty przejęcia serwisu za 6 mld dol. przez Google. Teraz widać, że firma ceni się znacznie wyżej.
Będzie to największa oferta publiczna firmy internetowej od czasów załamania na tym rynku dekadę temu. Pęknięcie bańki na długo powstrzymywało inwestorów od wchodzenia w tego typu projekty. Podejście zmienił debiut serwisu LinkedIn, najbardziej udany od czasu wejścia na giełdę Google. Dzień przed debiutem akcja LinkedIn wyceniana była na 45 dol. Pierwszego dnia notować wzrosła 100 proc., zaś wycena spółki to ok 4,5 mld dol.
Groupon podał także wyniki za pierwszy kwartał. Jego przychody wyniosły 644,7 mln dol., zanotował jednak także stratę netto 146,5 mln dol. Firma tłumaczy to rosnącymi kosztami.