KRS zamiast obrotów?
Zdaniem Rafała Szysza, prezesa i założyciela audytora branży reklamowej Stars, problem z raportem Recma rozwiązałoby publikowanie raportu domów mediowych w oparciu o ich wyniki finansowe podawane KRS.
– Po zestawieniu tak podliczonych danych z rankingiem Recma widać, że z pieniędzy, które pokazuje Recma, wyparowało 60 proc. – mówi Szysz. Inny jest też od razu w zestawieniu przychodowym lider rynku (patrz: wykresy).
Oba zestawienia mogą być dla reklamodawców ciekawe, ale trudno je porównywać. – Na pewno dane pochodzące z KRS są bliższe obrotom danej spółki niż dane Recmy, które nie pokazują realnych budżetów, jakimi operują agencje mediowe. Wykorzystują one bowiem dane monitoringowe oparte na cennikach. Raport Recma nie jest też idealny. Audytor potrafi się pomylić nawet o 100 mln euro, niewłaściwie przypisując klientów do agencji. Teraz też poprawia swój tegoroczny ranking – mówi Piotr Piętka, prezes Starcom Mediavest Group.
Sama Recma uważa porównywanie dwóch zestawień za nieadekwatne. – Nasze podsumowanie jest czymś innym niż przychody wykazywane przez spółki w raportach finansowych. Naszym celem nie jest publikowanie ani obrotów, ani przychodów agencji mediowych – mówi „Rz" Amine Benhmade z Recma.
Jak dodaje, metodologia Recma opiera się na szacunkach wydatków firm, jakie są klientami danych domów mediowych i uwzględnia niestandardowe działania agencji mediowych.
Branża liczy na zmiany
Domy mediowe nie są zwolennikami podsumowywania ich przychodów zamiast obsługiwanych budżetów. – Część reklamodawców samodzielnie opłaca faktury w mediach, więc wartość zaplanowanych faktycznie przez daną agencję budżetów nie wlicza się do jej przychodów – mówi Izabela Albrychiewicz, prezes domu mediowego MEC. Na dowód przypomina, że szacunkowa wartość rynku reklamy netto (ok. 7 mld zł) jest w Polsce wyższa niż suma przychodów domów mediowych wynikająca z KRS (ok. 5,5 mld zł).