Coraz mniej piratów nad Wisłą. Wypadamy lepiej niż Niemcy

Liczba odwiedzin witryn z nielegalnymi materiałami wideo w ciągu ostatnich czterech lat wzrosła globalnie aż o 12 proc. W naszym kraju trend jednak jest odwrotny: wypadamy lepiej niż Niemcy, Włosi, Holendrzy czy Belgowie.

Publikacja: 29.02.2024 03:00

Polacy coraz rzadziej pobierają filmy z nielegalnych witryn

Polacy coraz rzadziej pobierają filmy z nielegalnych witryn

Foto: Adobe Stock

Ponad 141 mld razy gościli w 2023 r. internauci na stronach z pirackimi filmami – wynika z szacunków firmy Muso dostarczającej rozwiązania antypirackie skoncentrowane wokół analityki danych. Wedle ekspertów globalnie zjawisko to powoduje, że legalnie działająca branża traci w ten sposób 75 mld dol. rocznie.

Raport Muso nie pozostawia złudzeń – problem mają szczególnie Europa i Azja. To właśnie tam odnotowuje się najwięcej przypadków piractwa internetowego. Choć od wybuchu pandemii skala tego problemu na świecie wzrosła o 12 proc., to widać promyk nadziei. A bije on z Polski.

Legalny streaming naprawił rynek

– W porównaniu z pozostałymi krajami Europy w Polsce częstotliwość korzystania z pirackich treści wideo znacząco się zmniejsza – potwierdza Łukasz Wiśniewski, konsultant z warszawskiego biura Kearney.

Jak tłumaczy, bardziej zamożne kraje, jak Niemcy, Belgia czy Holandia, mają większy problem z tym procederem. Znacznie gorzej niż my wypadają też Włosi, Grecy czy Amerykanie. Wiśniewski zasługi w tej pozytywnej zmianie nad Wisłą przypisuje platformom z filmami i serialami, jak m.in. Netflix, Disney+ czy Prime (Amazon).

Czytaj więcej

Rosja może zalegalizować piractwo: „dystrybucja równoległa” w kinach

– Rozwój oferty streamingowej w Polsce sprawia, że dostęp do legalnych treści jest znacznie prostszy i tańszy, a w niektórych przypadkach nawet darmowy. Ich lista sięga tysięcy tytułów. Ponadto wzrasta świadomość społeczeństwa wobec ryzyka, jakie niesie ze sobą działalność piracka – wylicza ekspert.

Według niego sukces osiągnięty w walce z nielegalnymi treściami nie jest jednak dany raz na zawsze. – Dostawcy usług muszą pamiętać, że nawet rosnąca oferta tytułów może przynieść odwrotny rezultat: kiedy użytkownik chcący być na bieżąco z popularnymi produkcjami musi żonglować abonamentami platform w momencie, gdy – jak w ostatnim czasie – ich ceny rosną – podkreśla Wiśniewski.

Przedstawiciel Kearneya zauważa, iż globalny wzrost piractwa treści wideo jest niepokojący, jednak zmiana podejścia może być szansą na dodatkowy przychód nadawców czy właścicieli licencji.

Czytaj więcej

Piraci kradną w sieci 51,2 mld dolarów. Rocznie

– Zrozumienie motywacji użytkowników pirackich witryn i gromadzone na ich temat dane mogą stać się katalizatorem zmian komercyjnych i operacyjnych. Wymaga to często wprowadzania modyfikacji w kosztach, dostępności i wrażeń widzów, ale takie działania zarówno przyciągają nowych, jak i zatrzymują stałych użytkowników – komentuje. Wskazuje, że odzyskanie jedynie jednej czwartej utraconych dochodów z piractwa przyczyniłoby się do wzrostu wartości globalnego rynku nadawców i xVOD o niebagatelną sumę około 24 mld dol.

Zrobiliśmy duży postęp

Wiele o skali nielegalnego procederu mówią również niedawne statystyki Urzędu Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej (EUIPO) – według raportu ok. 65 proc. osób uważa nielegalne ściąganie materiałów online za akceptowalne, jeśli treści nie są dostępne w ramach posiadanej subskrypcji. Ale mimo wszystko skala tego procederu w naszym kraju nie jest wysoka – w 2022 r. (nie ma jeszcze danych EUIPO za ub.r.) z premedytacją dokonało tego 14 proc. respondentów.

Czytaj więcej

Polskę zalewa fala podrabianych towarów. Mamy jeden z najgorszych wyników w UE

Gorzej jest w grupie młodych internautów, bo wśród osób w wieku 15–24 lata piratem stał się co trzeci (analitycy EUIPO zwracają uwagę, że miało to miejsce w szczególności podczas oglądania sportu za pomocą nielegalnych aplikacji do streamingu).

Administracja państwowa nie zamierza jednak przymykać oczu, a świadczyć może o tym fakt, iż antypirackie Stowarzyszenie Sygnał zorganizowało w lutym szkolenie dla blisko 300 prokuratorów z całej Polski. Poznali oni techniczne aspekty zwalczania przestępstw związanych z nielegalnym streamingiem i tzw. sharingiem (współdzieleniem). Z badań organizacji wynika, że rocznie dochodzi w kraju do 6,1 mln przypadków nielegalnej dystrybucji treści.

– W 2023 r. zrealizowaliśmy ogólnopolski cykl szkolenia dla funkcjonariuszy policji specjalizujących się w zagadnieniach związanych z kradzieżą treści audiowizualnych w internecie. Jednym z naszych priorytetów na br. jest wzmocnienie współpracy z Prokuraturą Krajową, ale także Krajową Szkołą Sądownictwa i Prokuratury – zaznacza Teresa Wierzbowska, prezes Stowarzyszenia Sygnał.

W Europie oraz regionie Azji i Pacyfiku (APAC) odnotowano po 31 proc. globalnej liczby wizyt na stronach pirackich – podaje Muso. Ale biorąc pod uwagę populację APAC, przypada tam „jedynie” pięć takich nielegalnych odwiedzin rocznie na mieszkańca, gdy w Europie to aż przeciętnie 34.

Czytaj więcej

Pandemia nakręciła piractwo. Ofiarą nie tylko nowe filmy

Efekt? Piractwo treści wideo jest najczęstsze właśnie na naszym kontynencie. Na poziomie krajowym liderami tego niechlubnego rankingu są Stany Zjednoczone i Indie (mają po 11 proc. globalnego udziału), a dalej Rosja czy Ukraina. Polska wyróżnia się największą tendencją spadkową spośród badanych europejskich rynków – od 2018 r. zmniejszyliśmy częstotliwość wizyt o połowę. Wciąż jednak nadal na rodzimego internautę przypada średnio ponad 30 wizyt na takich nielegalnych stronach w ciągu roku.

Analizy Kearneya pokazują, że najczęściej piratowane materiały to filmy i programy telewizyjne – stanowią 65 proc. nielicencjonowanych treści. 9 proc. to transmisje sportowe.

Ponad 141 mld razy gościli w 2023 r. internauci na stronach z pirackimi filmami – wynika z szacunków firmy Muso dostarczającej rozwiązania antypirackie skoncentrowane wokół analityki danych. Wedle ekspertów globalnie zjawisko to powoduje, że legalnie działająca branża traci w ten sposób 75 mld dol. rocznie.

Raport Muso nie pozostawia złudzeń – problem mają szczególnie Europa i Azja. To właśnie tam odnotowuje się najwięcej przypadków piractwa internetowego. Choć od wybuchu pandemii skala tego problemu na świecie wzrosła o 12 proc., to widać promyk nadziei. A bije on z Polski.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Media
"Rzeczpospolita" najbardziej opiniotwórczym tytułem prasowym dekady
Media
Izraelski rząd walczy z Al-Dżazirą. „To propagandowe ramię Hamasu”
Media
Brytyjskie gazety na sprzedaż. Pod naciskiem rządu wycofał się inwestor
Media
Nowy „Plus Minus”: 20 lat Polski w UE. Dobrze wyszło (tylko teraz nie wychodźmy!)
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Media
Unia Europejska i USA celują w TikToka. Chiński gigant uzależnia użytkowników