– Podpisaliśmy jako Gemius porozumienie z CESP dotyczące głównych zasad audytu, który sami zleciliśmy tej organizacji – mówi Marcin Pery, prezes Gemiusa. – Zgodziliśmy się, że będzie on dotyczył samych badań Gemiusa, a nie fuzji danych Gemiusa i Nielsena. Do ustalenia pozostały nam szczegóły, takie jak harmonogram prac i specyficzne procedury, które będą mogły być stosowane wobec naszych panelistów – dodaje.

Porozumienie miało zostać zawarte 2 lutego. Audyt dotyczyć ma badań widowni telewizji poza domem (tzw. out of home viewing). W zeszłym roku Nielsen, główne źródło informacji o rynku telewizyjnym, zaczął je uwzględniać w swoich szacunkach. Jak pisaliśmy, pierwsza sprzedała czas antenowy na tej podstawie Telewizja Polsat (Grupa Cyfrowy Polsat). Jej śladem poszły Discovery i Telewizja Polska, ale zastrzegły, że robią to czasowo i oczekują audytu.

Gemius twierdził, że na audyt się zgadza, ale oczekiwałby, że nadawcy zadeklarują, iż jeśli kontrola wypadnie pozytywnie, to stacje będą używać jego danych. Według Pery'ego roczne koszty panelu liczącego 2 tys. osób to 10 mln zł. – Podpiszemy ostateczną umowę z CESP sami, jeśli nie dojdzie do realizacji wcześniej omawianego scenariusza – zapowiada Pery. – Koszt audytu możemy ponieść, ale chętnie zostawię tę kwestię członkom MOC TV – dodaje. MOC TV to związek nadawców.

Widownia poza domem może podnieść wysokość wydatków reklamowych na telewizję nawet o 500 mln zł rocznie. Dlatego nadawcy raczej nie wycofają się z raz przyjętego podejścia. Wiedzą jednak, że powinni wywiązać się z obietnicy danej reklamodawcom, że wyjaśnią ostatecznie, co mają w ofercie.

Pery jest przekonany, że badanie Gemiusa zda egzamin pomyślnie. Jednak nadawcy mają wybór. Nielsen umie mierzyć widownię poza domem: w Stanach Zjednoczonych robi to sam, a we Francji poprzez firmę zależną Médiamétrie. – Wprowadzenie takiego pomiaru samodzielnie w Polsce jest możliwe. Należy podkreślić, że możliwość powierzenia realizacji takiego pomiaru samodzielnie przez Nielsena warunkują zainteresowanie, potrzeby i porozumienie naszych klientów – odpowiedział nam Nielsen.