Telekomunikacyjna rewolucja

Nowa dyrektywa telekomunikacyjna pozwoli na odłączanie od sieci internetowych piratów. Przeniesienie numeru telefonu do nowego operatora ma trwać tylko jeden dzień. Polska musi wdrożyć dyrektywę do XI 2011 r.

Aktualizacja: 06.11.2009 07:32 Publikacja: 05.11.2009 21:00

Telekomunikacyjna rewolucja

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

Internauci w Unii Europejskiej będą musieli uważać przy ściąganiu nielegalnych plików muzycznych i wideo. Karą za takie działania ma być czasowe odcięcie od dostępu do Internetu.

W nocy ze środy na czwartek zakończyła się dwuletnia batalia o pakiet telekomunikacyjny. Unijne rządy i Parlament Europejski, przy udziale Komisji Europejskiej, porozumiały się w sprawie zmian.

Kością niezgody była dotychczas procedura niezbędna do odłączenia od sieci. Ostatecznie zapisano, że "dostęp do Internetu może być ograniczony, jeżeli jest to konieczne i proporcjonalne, tylko po sprawiedliwym i bezstronnym postępowaniu uwzględniającym wysłuchanie racji użytkownika". W oryginalnej wersji proponowanej przez Parlament Europejski w maju mowa było o postępowaniu "sądowym". Tego jednak nie były w stanie zaakceptować rządy państw członkowskich, które chciały możliwości natychmiastowego karania podejrzanych o nielegalne ściąganie plików. Prawo musi być jeszcze oficjalnie przyjęte przez Radę Unii Europejskiej i Parlament. Najprawdopodobniej jednak jest to tylko formalność.

Jeremie Zimmermann, współzałożyciel francuskiej organizacji "La Quadrarure du Net", która walczy z restrykcjami dla internautów, jest umiarkowanie krytyczny. – Uniknęliśmy najgorszego, czyli bardzo restrykcyjnej propozycji rządów. Ale to, co mamy, dalekie jest od ideału – powiedział "Rz". Według niego prawo unijne zawiera przynajmniej założenie niewinności i gwarantuje prawo do obrony.

Teraz wiele będzie zależało od państw członkowskich. – Na pewno ta dyskusja z ostatnich miesięcy podniosła świadomość problemu i mam nadzieję, że inne państwa nie zdecydują się na wprowadzanie takich przepisów, jak we Francji – dodał Zimmermann.

Zdaniem Zimmermanna nowe francuskie prawo, zwane Hadopi (od skrótu rady czuwającej nad prawami autorskimi w Internecie), to zamach na wolność w sieci. Przewiduje ono trzystopniowe działanie w przypadku stwierdzenia nielegalnego korzystania z treści objętych prawami autorskimi. Najpierw wysyłany jest e-mail, potem list, wreszcie następuje blokada Internetu na okres od 3 do 12 miesięcy. I dożywotnie wpisanie użytkownika na czarną listę piratów. O podobnych restrykcjach myśli Wielka Brytania.

Prawo Hadopi to wielki triumf wytwórni fonograficznych, które twierdzą, że nielegalne ściąganie plików znacząco obniża ich zyski. W samej Wielkiej Brytanii mają one być niższe o ok. 1,6 mld funtów w okresie 12 lat. – Efekt netto dla branży fonograficznej na całym świecie jest zdecydowanie negatywny – twierdzi IFPI, międzynarodowa federacja firm fonograficznych. Jej zdaniem wykazują to rozliczne raporty.

Obrońcy prawa do swobodnego ściągania plików muzycznych podważają te dane i stawiają tezę przeciwną: tzw. piraci to faktycznie osoby kupujące najwięcej legalnej muzyki. Pirackie nabytki często zachęcają ich do legalnych zakupów. Paradoksalnie firmy fonograficzne są często krytykowane przez samych twórców, szczególnie tych niezwiązanych z wielkimi koncernami. Dla nich nielegalny proceder to promocja i możliwość zaistnienia w Internecie.

Zasady odcinania od Internetu są tylko małym elementem uzgodnionego wczoraj pakietu zmian w prawie telekomunikacyjnym. Zawiera on pięć dyrektyw, które zwiększają konkurencyjność i poziom ochrony konsumenta.

Pakiet nakłada na operatorów maksymalny termin przeniesienia numeru klienta w przypadku zmiany przez niego dostawcy usług telefonicznych w ciągu jednego dnia. Obecnie w Polsce numer telefonu stacjonarnego przenoszony jest w 23 dni, a komórkowego – w 38 dni. To niechlubny rekord w Unii. Skrócenie tego okresu do jednego dnia jest w pełni wykonalne. Przykładem jest Malta i Irlandia, gdzie cała procedura trwa właśnie dobę. Klienci dostaną też lepsze kontrakty, w jaśniejszy sposób określające warunki korzystania z usługi. Będzie lepiej chroniona ich prywatność. Każda firma, która zorientuje się, że nastąpił wyciek z jej bazy danych, będzie miała obowiązek poinformować o tym odpowiedni urząd, a także klienta.

Zwiększeniu konkurencyjności na rynku ma służyć większa niezależność krajowych urzędów (w Polsce jest to Urząd Komunikacji Elektronicznej). Będą one mogły np. nakazać tzw. funkcjonalny podział operatora. Oznacza on rozdzielenie zarządzania siecią telekomunikacyjną od usług świadczonych z użyciem tej sieci. Nie musi dojść do sprzedaży aktywów spółki, ale rozdział menedżerski musi być całkowity i czytelny.

Państwa członkowskie będą miały czas na wdrożenie dyrektyw do prawa narodowego do maja 2011 roku.

Internauci w Unii Europejskiej będą musieli uważać przy ściąganiu nielegalnych plików muzycznych i wideo. Karą za takie działania ma być czasowe odcięcie od dostępu do Internetu.

W nocy ze środy na czwartek zakończyła się dwuletnia batalia o pakiet telekomunikacyjny. Unijne rządy i Parlament Europejski, przy udziale Komisji Europejskiej, porozumiały się w sprawie zmian.

Pozostało 91% artykułu
Media
Nieznany fakt uderzył w Cyfrowy Polsat. Akcje mocno traciły
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Media
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Media
Gigantyczne przejęcie na Madison Avenue. Powstaje nowy lider rynku reklamy na świecie
Media
Solorz miał nosa kupując Interię. Najnowszy ranking polskich wydawców internetowych
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Media
Chińczycy przegrali w sądzie w USA w sprawie TikToka. Co dalej z aplikacją?