Bez tego jednak wiadomo, że w segmencie telefonii stacjonarnej nie dzieje się w TP – podobnie jak u innych operatorów – najlepiej.
W 2010 roku przychody grupy TP z tej części rynku wyniosły 5,15 mld zł i były o 12,7 proc. mniejsze niż w 2009 roku. Dla porównania, przychody z telefonii komórkowej (do TP należy sieć Orange) zmniejszyły się w tym czasie o 0,46 proc. (7,71 mld zł w 2010 roku), a z transmisji danych o 2,9 proc., osiągając poziom 2,52 mld zł. Mimo spadku, telefonia stacjonarna była po komórkach drugim największym źródłem przychodu koncernu w ubiegłym roku.
Zmniejszeniu dynamiki spadku przychodów z telefonii stacjonarnej nie sprzyja popularność tzw. oferty socjalnej, czyli skierowanego do klientów w ciężkiej sytuacji materialnej abonamentu wynoszącego 28 zł miesięcznie, do którego operator dopłaca. Z tej oferty korzysta ok. miliona klientów spółki. TP chce jednak uatrakcyjnić nową najtańszą komercyjną ofertę możliwością podłączenia usługi internetowej Neostrada, niedostępnej w najtańszej ofercie socjalnej.
Nowa oferta Telekomunikacji pod względem wysokości opłat abonamentowych plasuje się wśród najkorzystniejszych na rynku. Wśród największych graczy podobne najmniejsze miesięczne zobowiązanie (35 zł) oferuje swoim klientom jedynie Telefonia Dialog. Oferty Netii oraz UPC Polska są wyższe i wynoszą odpowiednio 45 i 41 zł miesięcznie. Zapewne konkurencja je teraz także obniży.
Komórki wygrywają
6,1 mln klientów telefonii stacjonarnej miała w czwartym kwartale grupa TP. Rok wcześniej było to 8,2 mln. Odsetek Polaków korzystających z tradycyjnych usług telefonicznych się zmniejsza, podobnie jak średnie przychody generowane przez użytkownika aparatu stacjonarnego. W Telekomunikacji w 2010 r. zmniejszyły się one o 5,5 proc. w porównaniu z 2009 r. O 14,4 proc. spadła też marża EBITDA w tym segmencie. Przychody z telefonii stacjonarnej spadają także ze względu na decyzje Urzędu Komunikacji Elektronicznej, który obniża tzw. stawki MTR, od których zależą ceny połączeń z telefonów stacjonarnych na komórki.