Według IDC w tym roku na świecie zostanie sprzedanych prawie 230 milionów tabletów o 58,7 proc. więcej niż w 2012 roku. Duży wpływ na wzrost popytu mają ceny tych elektronicznych urządzeń. Za tablet płaci się dziś średnio 381 dolarów, podczas gdy "pecet" kosztuje przeciętnie 635 dolarów.

Mimo że w kwietniu zamówienia na pecety spadły do najniższego poziomu od 20 lat i były niższe o 14 proc. niż rok wcześniej. IDC nie przewiduje jednak rychłego końca komputerów osobistych. Przyszłość jednak będzie należeć do urządzeń przenośnych. - Uważamy, że komputery będą nadal odgrywać ważną rolę w nowej epoce na rynku elektronicznym, zwłaszcza w prowadzeniu biznesu. Ale dla wielu konsumentów tablet stanowi prostą i elegancką alternatywę dla podstawowych operacji, jakie do tej pory można było przeprowadzić jedyne na pecetach – uważa Ryan Reith szef programu Mobility Trackers w IDC. Sprawdzenie poczty elektronicznej, wysłanie wiadomości i przejrzenie internetu nie wiąże się dziś z koniecznością siedzenia przy biurku, czy otwarcia laptopa.

Innym trendem, jakie odnotował IDC są zmniejszające się gabaryty tabletów. W tym roku aż 55 proc. tych gadżetów będzie miała ekrany mniejsze niż 8 cali. Po raz pierwszy, więc od czasu wejścia na rynek 9,7 calowych iPadów produkcji Apple duże tablety znajdą się w mniejszości. Wejście na rynek iPada Mini oraz konkurencyjnych urządzeń na bazie Androida, przede wszystkim produkcji Samsunga, zmieniło jednak proporcje. Według IDC udział urządzeń o ekranach 8-11-calowych spadnie do 37 proc. rynku do 2017 roku.