Zsumowane przychody, jakie firmy uzyskały ze wszystkich form sprzedaży muzyki (w cenach detalicznych) wzrosły w 2014 roku o ok. 7 proc. do 348 mln zł – podał Związek Producentów Audio-Video (ZPAV). Jak podaje, po raz pierwszy od 2008 roku wzrosła sprzedaż muzyki na nośnikach fizycznych. - Ten segment, który stanowi ponad 80 proc. rynku, wzrósł o ponad 2 proc. osiągając poziom 279 mln zł. Systematycznie rosnąca sprzedaż muzyki cyfrowej, osiągnęła w 2014 r. poziom 69 mln zł, przy wzroście 31 proc. w stosunku do roku ubiegłego, co przełożyło się na prawie 20 proc. udział w rynku muzycznym – podaje ZPAV.

Ciekawostką jest to, że najszybciej (prawie dwukrotnie)rosły wpływy z... nośników winylowych. Sięgnęły prawie 12 mln zł (to 4,5 proc. udziału w rynku).

ZPAV podawał już wcześniej w tym roku, że najlepiej sprzedającymi się w Polsce płytami 2014 były „Mini World" francuskiej wokalistki Indili, „Składam się z ciągłych powtórzeń" Artura Rojka oraz „The Endless River" Pink Floyd. W cyfrowej wersji najchętniej kupowano utwory „My Słowianie" duetu Dontan i Cleo, „Bałkanica" zespołu Piersi, oraz „Timber" Pitbulla i Ke$hy. - Wzrost wśród formatów cyfrowych wzrost wpływów o 44 proc. odnotowały serwisy streamingowe - w ramach subskrypcji jak i wspierane reklamami, do których zalicza się m.in. takich dystrybutorów jak: Spotify, Deezer, Wimp czy YouTube. Wartość procentowa tego segmentu stanowi aż 78 proc. rynku muzyki cyfrowej, pobrania online to 15 proc., pobieranie na telefony komórkowe 4 proc., pozostałe 3 proc. to inne formy pozyskiwania muzyki w formie cyfrowej – podaje ZPAV.