Zalety aplikacji są oczywiste: można w nich sobie ustawić zakres interesujących tematów (docenia to 35 proc. właścicieli smartfonów w USA), same wysyłają powiadomienia o najnowszych informacjach (to zaleta dla 44 proc. użytkowników komórek), ale przede wszystkim są zazwyczaj wygodne w użyciu - przyznaje to połowa przebadanych przez MillwardBrown Digital amerykańskich użytkowników aplikacji i wyszukiwarek.

Dlaczego więc spore odsetki osób deklarują, że przy czytaniu informacji politycznych czy rozrywkowych albo „ludzkich historii" wolą jednak wyszukiwarki? Wskazuje tak – odpowiednio dla każdej z tych kategorii – 38 proc. 37 proc. i 38 proc. badanych i są to odsetki wyższe niż osób, które do przeglądania analogicznych wiadomości używają aplikacji.

Główne zalety wyszukiwarek to zdaniem ich zwolenników przede wszystkim to, że nie trzeba ściągać dla każdej witryny osobnej aplikacji i zaśmiecać nimi telefonu, a wiec korzysta się z szerszej gamy źródeł (wskazuje na to 48 proc. badanych). Z aplikacji nie korzystają także te osoby, które po prostu nie mają jednego źródła informacji, z którego korzystają regularnie (39 proc. odpowiedzi). Ponad jedna trzecia uważa, że łatwiej znaleźć jakąś konkretną informację via wyszukiwarka niż poprzez jakąkolwiek aplikację.

Mobilnych aplikacji chętniej niż wyszukiwarek używają zwłaszcza fani newsów sportowych (42 proc. z nich wybiera aplikację, podczas gdy 32 proc. korzysta ze stron mobilnych, a 25 proc. używa zamiennie obu typów źródeł), biznesowych (40 proc. woli aplikacje, 32 proc. – witryny).