Branża zleciła firmom Oxera i Oliver & Ohlbaum wykonanie raportu badającego temat. - Zmiany w prawie autorskim i inne inicjatywy na szczeblu UE mogą doprowadzić do znacznego obniżenia poziomu inwestowania w programy telewizyjne i filmy. Spowoduje to zmniejszenie korzyści dla konsumentów o kwotę do 9,3 mld euro rocznie, gdyż utracą dostęp do utworów, z których obecnie korzystają, będą musieli za nie więcej zapłacić lub zostaną całkowicie pozbawieni do nich dostępu – podano w komunikacie.
Zdaniem autorów raportu, by zobrazować skalę problemu, już wdrożona strategia Jednolitego Rynku Cyfrowego zagroziłaby np. powstaniu takich seriali, jak „Poldark" i filmów niezależnych, jak „The Lobster" i „Amour". Producenci obawiają się, że po wdrożeniu JRC, produkcja telewizyjna „będzie zawierać do 48 procent mniej tematyki lokalnej w telewizji w niektórych gatunkach" . A to dlatego, że rozkwitłby wtedy zwłaszcza rynek produkcji masowych, zakupowanych przez wielkich graczy do trans granicznego udostępniania. Gromadzące zazwyczaj mniejsze widownie bardziej niszowe produkcje mogą na tym zdaniem filmowców i producentów telewizyjnych mocno ucierpieć.
- Najbardziej zagrożone będą treści ryzykowne pod względem opłacalności oraz niszowe, które mogą przestać być produkowane – podano . - Filmowcy są zależni od dochodu osiąganego z wyłączności terytorialnej dystrybucji filmów. Ten raport wysyła Komisji Europejskiej wyraźne ostrzeżenie, że jej ambicje dotyczące transgranicznego dostępu do utworów, poczynią wielkie szkody w kluczowym sektorze wzrostu gospodarczego. Komisja proponuje odstąpienie od pomysłu sprzedaży według terytoriów w chwili, gdy rynek cyfrowy tworzy trwałe modele produkcji dla odbiorców z jednoczesnym skutecznym osiąganiem zysków, umożliwiających kontynuowanie reinwestycji w nowe produkcje – komentuje w raporcie Martin Moszkowicz, dyrektor generalny w Constantin Film.