Polska nowoczesność w Muzeum Narodowym w Krakowie

Krakowska wystawa imponuje liczbą dzieł sztuki, rzemiosła artystycznego i technicznych wynalazków z czasów II RP. Sensację wzbudza motocykl Sokół.

Publikacja: 06.09.2022 03:00

Leon Chwistek, „Zakopane w Nowym Jorku”, 1917–1922

Leon Chwistek, „Zakopane w Nowym Jorku”, 1917–1922

Foto: Muzeum Narodowe w Krakowie/Mat. Pras.

„Nowy początek. Modernizm w II RP” – druga z serii prezentacji „4 razy nowoczesność” w Muzeum Narodowym w Krakowie – prezentuje 500 dzieł sztuki z okresu dwudziestolecia międzywojennego i porusza wiele ważnych problemów. Wystawa pokazuje jednak przede wszystkim, jak artyści mierzyli się z nowymi wyzwaniami. Jak ich programy artystyczne włączały się w formowanie państwa, które odzyskało niepodległość. Wielu twórców chciało uczestniczyć w tworzeniu wizualnej tożsamości nowej Polski – w malarstwie, grafice, rzeźbie, architekturze, urbanistyce, projektowaniu przemysłowym.

Na wystawie są na przykład konstruowane w tym okresie radioodbiorniki w fabryce Towarzystwa Radiotechnicznego Elektrit w Wilnie, którym towarzyszyło popularne wówczas hasło „Cała Polska słucha radia”. Miały one też powodzenie w Europie, Ameryce i na Bliskim Wschodzie. I jest motocykl Sokół, zaprojektowany w 1936 r. przez Tadeusza Rudawskiego, a produkowany w Państwowych Zakładach Inżynierii w Warszawie.

Czytaj więcej

"4 razy nowoczesność": Patriotyzm, czyli postęp

Uwagę publiczności przykuwa rozwój filmowego medium, zwłaszcza w eksperymentach Franciszki i Stefana Themersonów. Można m.in. zobaczyć odnaleziony w 2019 r. ich film „Europa” według poematu Anatola Sterna, zrealizowany techniką fotomontażu.

Zakopane i Nowy Jork

Jeden z najbardziej zafascynowanych nowoczesnością malarzy, Rafał Malczewski (syn Jacka), stworzył w 1938 r. cykl 40 obrazów przedstawiających budowę Centralnego Okręgu Przemysłowego. Miały charakter reportażowo-symboliczny, czego przykładem widok rosnącej zapory w Rożnowie na Dunajcu, która miała dostarczać energii elektrycznej.

COP był obok budowy portu w Gdyni jedną z największych inwestycji okresu międzywojennego, realizacją nadziei i marzeń o stabilnym i wysoko rozwiniętym państwie, podstawą jego gospodarczego i cywilizacyjnego rozwoju i sposobem walki z Wielkim Kryzysem. I jak widać, działał na wyobraźnię.

Inni artyści, nawet ci na pozór dalecy od spraw codziennych i praktycznych, także nieraz manifestowali potrzebę angażowania się. Leon Chwistek zaskakuje, bo w obrazie „Zakopane w Nowym Jorku” (powstałym w latach 1917–1922) geometryzowane tatrzańskie szczyty zestawił z bryłami nowoczesnych drapaczy chmur. Nie należy tej pracy brać dosłownie, to raczej symboliczna wizja nowej Polski.

Przedstawiciele awangardy – Władysław Strzemiński i Katarzyna Kobro – też gotowi byli iść z duchem czasu i w sztuce, i w projektach bardziej użytkowych. Projekt przedszkola Kobro z 1936 r. był bliski jej ideom przestrzennej rzeźby, ale został opracowany z myślą o potrzebach dziecka. Projekt wnętrza mieszkaniowego Strzemińskiego świadczy, że poza eksperymentami w malarstwie artysta interesował się kształtowaniem nowoczesnego otoczenia człowieka.

Wielu twórcom zależało na poprawie warunków życia obywateli, co jeszcze lepiej widać w licznie zaprezentowanych przykładach architektury i projektowania przedmiotów codziennego użytku.

Ważne też było dążenie do wykreowania wzoru Nowego Człowieka, doskonalszego w wymiarze moralnym, kulturalnym, duchowym, fizycznym. Nawet jeśli były to cele utopijne, to utrwalały przekonanie, że artysta może być reformatorem, a sztuka narzędziem zmiany i naprawy świata.

Nowe państwo

Podsumowaniem tych modernizacyjnych działań jest część ekspozycji zatytułowana „Nowe państwo w nowym świecie”, mówiąca m.in. o udziale Polski w wystawach światowych w latach 20. i 30. XX wieku. Wielkim sukcesem była dla nas Międzynarodowa Wystawa Sztuk Dekoracyjnych i Nowoczesnego Przemysłu w Paryżu w 1925 roku, na której zdobyliśmy ponad 200 nagród. Polskę doceniono za wypracowanie nowoczesnego języka plastycznego, łączącego m.in. cechy stylu art déco z inspiracjami ludowymi, jak w malarstwie Zofii Stryjeńskiej.

Na Wystawie Światowej w Nowym Jorku w 1939 r. prezentowaliśmy się jako kraj, który kładzie nacisk na postęp techniczny, nie zapominając o swoich korzeniach, o czym mówiły wielkoformatowe obrazy, namalowane na wystawę przez Łukaszowców. Wiosną tego roku – po 83 latach – powróciły one do Polski i przekazane zostały do zbiorów Muzeum Historii Polski w Warszawie. W Krakowie mamy okazję po raz pierwszy zobaczyć publicznie jeden z nich – „Konstytucję 3 maja”.

Wystawa pozwala spojrzeć całościowo na procesy modernizacyjne II RP. A prof. Andrzej Szczerski i prof. Piotr Juszkiewicz, kierujący zespołem kuratorskim, podejmują próby zweryfikowania wcześniejszych interpretacji. W ich ocenie nowoczesność ma różne twarze, jest kształtowana przez chaos, katastroficzne przeczucia i lęki, jak u Witkacego oraz nadzieję i wiarę w postęp i lepszy świat. Zdaniem kuratorów nie ma uniwersalnego wzorca modernizacji, bo kształtują ją i centra, i peryferia, co prowadzi do dowartościowania regionalnych wariantów modernizmu.

„Nowy początek. Modernizm w II RP” – druga z serii prezentacji „4 razy nowoczesność” w Muzeum Narodowym w Krakowie – prezentuje 500 dzieł sztuki z okresu dwudziestolecia międzywojennego i porusza wiele ważnych problemów. Wystawa pokazuje jednak przede wszystkim, jak artyści mierzyli się z nowymi wyzwaniami. Jak ich programy artystyczne włączały się w formowanie państwa, które odzyskało niepodległość. Wielu twórców chciało uczestniczyć w tworzeniu wizualnej tożsamości nowej Polski – w malarstwie, grafice, rzeźbie, architekturze, urbanistyce, projektowaniu przemysłowym.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Malarstwo
Jego krzyż szokował. Caspar David Friedrich, drugi niemiecki malarz po Dürerze
Malarstwo
Wielka retrospektywa Roya Lichtensteina. Dzieła z Myszką Miki i Kaczorem Donaldem
Malarstwo
„Polski” Vincent van Gogh i plany przebadania następnych dzieł z kolekcji Porczyńskich
Malarstwo
Jan Matejko, jakiego nie znamy, na Zamku Królewskim w Warszawie
Malarstwo
Wilhelm Sasnal w Amsterdamie i szalony świat Roberta Walsera