Od kilku miesięcy TVN emituje serial obyczajowy „Teraz albo nigdy” (miłosne najczęściej perypetie kilkorga młodych, zdolnych, pięknych i zamożnych warszawiaków). Jedna z bohaterek Barbara Jasnyk pisze debiutancką powieść, romans, jakich zapewne wiele na półkach (fabuła filmu relacjonuje ów proces twórczy, kontakty z wydawcą – nie tylko zresztą zawodowe…, a także samą publikację i kampanię promocyjną). W jej przypadku rzeczywistość przemieszała się jednak z fikcją filmową, ponieważ książka ta – nakładem W.A.B. – renomowanej oficyny, naprawdę zostanie wydana! Jej premiera odbędzie się 27 listopada (czy przede wszystkim w Empiku, który użyczył na potrzeby twórców serialu jednego ze swych salonów?).

Książkę reklamował już konkurs, o którym informacja emitowana była w trakcie serialu. Znaleźć ją można także w sklepie Merlin.pl (składane już dzisiaj zamówienia realizowane będą po premierze). Choć product placement, czyli umieszczanie marek i produktów na planie najczęściej filmowym, nie jest na rynku wydawniczym niczym nowym, wspólny projekt TVN i W.A.B. stanowi zupełnie nową jakość.

Oto bowiem jeden z wątków popularnego serialu poświęcono produktowi, który bez tego serialu tak naprawdę nie mógłby liczyć na tak olbrzymie zainteresowanie (niemal 3 mln widzów każdego z odcinków według firmy badawczej AGB Nielsen Media Research) i który pewnie w oderwaniu od filmu by nie powstał. Umówmy się: „wstrząśnięte, niemieszane” Martini agenta Bonda czy nissany, którymi solidarnie jeżdżą bohaterowie „Kilera”, to zupełnie inne bajki niż „Kaktus w sercu”. Podobnym zabiegiem było kiedyś wprowadzenie do sprzedaży piwa Mocny Full, ulubionego trunku bohaterów serialu „Świat według Kiepskich”, wycofanego w końcu – ponoć na skutek naruszenia praw autorskich twórców polsatowskiego tasiemca.

Najważniejsze pytanie brzmi dzisiaj jednak: kto tak naprawdę napisał tę książkę? Serialowa Barbara, w którą wcieliła się profesjonalna pisarka, czy może osoba autentycznie mająca tak na nazwisko i licząca na zrobienie literackiej kariery? I – być może najważniejsze – czy tytuł odniesie sukces na półkach księgarskich? Jeżeli tak, możemy się spodziewać wielkich sojuszy zawieranych przez filmowców z producentami działającymi w różnych branżach, którzy w cwany sposób przekazywać nam będą oferty handlowe. „Gdzie spędzimy wakacje, kochanie?”. „Nad morzem, którego jeszcze nie ma”. Ale będzie – w kolejnym odcinku.

[i]Autor jest redaktorem naczelnym „Biblioteki Analiz” – dwutygodnika o rynku księgarskim i wydawniczym[/i]