Reklama

„Sejsmograf duszy": Wciągająca historia barwnej postaci polskiego kina

„Sejsmograf duszy" pod redakcją Tadeusza Szczepańskiego to wspaniała książka poświęcona Marii Kornatowskiej

Publikacja: 13.06.2016 18:09

Foto: materiały prasowe

Ta publikacja sprawi wielką przyjemność kinomanom. A dla studentów dziennikarstwa czy kulturoznawstwa powinna stać się niemal podręcznikiem. Jak pisać ciekawie, pięknie, głęboko, wrażliwie. Jak patrzeć na dzieło filmowe, ale też na świat. Jak pozostać sobą w każdym czasie i w każdych okolicznościach.

Wkrótce minie pięć lat od jej śmierci. Maria Kornatowska umarła 21 sierpnia 2011 roku. Jeszcze na początku sierpnia była w Kazimierzu, gdzie na festiwalu Dwa Brzegi z pasją opowiadała o Roberto Rossellinim i Annie Magnani. Była już bardzo chora, ale odmówiła leczenia. Wiedziała, że jest niedobrze. Nie chciała umierać w szpitalu, odeszła tak, jak żyła: w biegu.

Maria Kornatowska była wybitnym krytykiem filmowym i filmoznawcą. Wykładała w łódzkiej PWSFTViT, gdzie studenci ją kochali. A ona kochała ich, zawsze serdeczna i uśmiechnięta.

Była autorką wspaniałej monografii „Fellini" – łączącej elementy biografii włoskiego mistrza i analizy wszystkich jego filmów, ale przede wszystkim będącej wyrazem jej szczerego podziwu dla tego wielkiego kuglarza XX wieku. W 1977 roku wydała studium „Filmy o miłości. Monika Vitti".

W polskim kinie ogromnie ceniła Wojciecha Hasa czy Stanisława Różewicza, jednak lubiła młodszych reżyserów idących swoimi drogami, takich jak Mariusz Grzegorzek czy Łukasz Barczyk. Nie lubiła komedii romantycznych, czekała na filmy z własnym charakterem, ale i takie, które pokazywałyby problemy naszego życia społecznego. Może dlatego ceniła kino moralnego niepokoju. W 1990 roku wydała poświęcony temu nurtowi szkic „Wodzireje i amatorzy". W 2002 roku ukazał się jej wywiad rzeka z Agnieszką Holland „Magia i pieniądze".

Reklama
Reklama

Do rąk czytelników trafia książka „Sejsmograf duszy. Kino według Marii Kornatowskiej". W pięknie wydanym przez Muzeum Kinematografii tomie Tadeusz Szczepański zebrał teksty i wywiady Marii Kornatowskiej oraz wspomnienia ludzi, którzy się z nią przyjaźnili albo po prostu na chwilę zetknęli.

Teksty ułożone są w kilku rozdziałach: szkice o kinie włoskim, amerykańskim, polskim, ale są tu również eseje o języku kina, o jego sferze wizualnej. Są wreszcie w zbiorze świadectwa jej miłości do Łodzi i do Nowego Jorku. Kornatowska lubiła spacerować po Manhattanie, w 2007 roku wydała książkę „Rozmyślania przy makijażu. Życie codzienne Nowego Jorku". Równie zresztą ciekawy jest jej, zamieszczony w książce, esej o Kalifornii. Tak głęboko odbiera świat tylko ktoś nieprzeciętnie inteligentny, spostrzegawczy i wrażliwy.

Zupełnie inną wartość wnoszą do „Sejsmografu duszy" wspomnienia o Marii. Wszystkie tak bardzo ciepłe. Bo Kornatowska uwodziła ludzi nie tylko wiedzą, także ogromną fantazją, tymi swoimi kolorowymi kapeluszami, koralikami, burzą rudych włosów. Ciekawością świata, otwartością na nieznane, pokładami życzliwości. Nie było w niej jadu, nienawiści. To wszystko można z „Sejsmografu duszy" wyczytać. Świetna książka Marii Kornatowskiej i o Marii Kornatowskiej. O krytyczce, przyjaciółce, „professoressie".

Spotkanie promocyjne książki odbędzie się 15 czerwca o godz. 19 w kinie „Iluzjon" w Warszawie. Będzie można obejrzeć filmy ulubionych reżyserów Kornatowskiej: „Amarcord" Felliniego i „Jak być kochaną" Hasa.

Literatura
„Lewandowski. Prawdziwy”. Szokująco wspaniała biografia
Literatura
Tajemnica tajemnic współpracy Soni Dragi z Danem Brownem i „Kodu da Vinci" w Polsce
Literatura
Musk, padlinożercy i pariasi. Wykład noblowski Krasznahorkaia o nadziei i buncie
Literatura
„Męska rzecz", czyli książkowy hit nie tylko dla facetów i twardzieli
Literatura
Azja w polskich księgarniach: boom, stereotypy i „comfort books”
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama