Pełna czarnego humoru najnowsza powieść prozaika stawia pytania o siły rządzące naszym życiem. „Good night, Dżerzi” ukaże się 10 listopada.
[wyimek][link=http://empik.rp.pl/good-night-dzerzi-glowacki-janusz,prod58962435,ksiazka-p]Zobacz na Empik.rp.pl[/link] [/wyimek]
Kilkadziesiąt lat temu w warszawskim Teatrze Powszechnym Janusz Głowacki zobaczył inscenizację „Wojny i pokoju”. Zapamiętał słowa Napoleona, który darowując życie Pierre’owi Bezuchowowi, powiedział: „Dla pana to los, dla mnie to przypadek”. Ta kwestia przewija się przez najnowszą książkę Głowackiego, najwybitniejszą w jego dorobku.
Jest tu wszystko, za co go cenimy: ironiczny dystans, przenikliwość, dobrze kamuflowana wrażliwość. „Good night, Dżerzi” to również proza autotematyczna. Głowacki występuje jako dramaturg przymierzający się do napisania scenariusza o Kosińskim. Wie, że to jego ostatnia szansa na zrobienie kariery. Wziętemu agentowi literackiemu wyjaśnia z rozbrajającą szczerością: „To był mój bardzo bliski przyjaciel, bo kilka razy go w życiu spotkałem”.
[srodtytul]Inna makabra [/srodtytul]