Reklama
Rozwiń
Reklama

Vence Gombrowicza

Z Warszawy, gdzie do 1939 r. mieszkał Gombrowicz, przenosimy się do Vence, gdzie pisarz osiadł na pięć ostatnich lat życia. Powstanie jego muzeum jest wciąż we mgle - pisze Adam Ciesielski

Publikacja: 27.01.2011 09:06

*Witold Gombrowicz w Vence. Jedno z ostatnich zdjęć

*Witold Gombrowicz w Vence. Jedno z ostatnich zdjęć

Foto: EAST NEWS

Na te wyprawy śladami Witolda Gombrowicza wykorzystuję co roku pobyt na Międzynarodowych Targach Muzycznych MIDEM w Cannes. Wygodę i szybkość umożliwia mi pożyczony motocykl, leciwy, ale technicznie niezawodny bmw-350. Dystans jest niedługi – niespełna 30 km. Jadę teraz ku głównemu placowi, Grand Jardin, przy którym jest Villa Alexandrine. Tu właśnie w 1964 r. po długiej emigracji w Argentynie i rocznym stypendium w Berlinie Zach. zamieszkał autor „Ferdydurke“ wraz z poznaną w Royaumont pod Paryżem Kanadyjką Ritą Labrosse, późniejszą żoną.

Pisarz zajmował tylko II piętro, ale nazywał dom pałacem. „Mieszkanko przyjemne, pięć balkonów, cztery widoki, trzy kominki...“ – pisał.

[srodtytul]Zaniedbany pałac[/srodtytul]

Bywałem w tym mieszkaniu wielokrotnie. Nie miało lokatorów. Kuchnia, która była scenerią słynnego gotowania makaronu przez Gombrowicza, Miłosza i Mrożka, pełniła funkcję graciarni jakichś biur miejskich. Ostatnimi czasy mocno zaniedbany gmach świecił pustkami.

Na frontonie tablicę z informacją „Dans cette maison a vecu l’ecrivain Witold Gombrowicz 1964 – 1969“ umieścił sąsiad Gombrowiczów – Jim Ritchie. Ten 82-letni dziś kanadyjski rzeźbiarz wciąż doskonale pamięta Witolda i Ritę.

Reklama
Reklama

– Poświęciłem im ładnych kilka kartek w biografii „Sculptural Life“ („Rzeźbione życie“) – mówi teraz Jim i obiecuje, że przyśle książkę, która ma się wkrótce ukazać. Sam nie mieszka już dawno w Villa Alexandrine, ale z niepokojem śledzi coraz bardziej mglistą przyszłość muzeum Gombrowicza, mającego powstać w dawnym mieszkaniu pisarza.

[link=http://www.zw.com.pl/artykul/560308_Gombrowicz-musi-czekac.html] Czytaj więcej w Życiu Warszawy[/link]

Na te wyprawy śladami Witolda Gombrowicza wykorzystuję co roku pobyt na Międzynarodowych Targach Muzycznych MIDEM w Cannes. Wygodę i szybkość umożliwia mi pożyczony motocykl, leciwy, ale technicznie niezawodny bmw-350. Dystans jest niedługi – niespełna 30 km. Jadę teraz ku głównemu placowi, Grand Jardin, przy którym jest Villa Alexandrine. Tu właśnie w 1964 r. po długiej emigracji w Argentynie i rocznym stypendium w Berlinie Zach. zamieszkał autor „Ferdydurke“ wraz z poznaną w Royaumont pod Paryżem Kanadyjką Ritą Labrosse, późniejszą żoną.

Reklama
Literatura
Marek Krajewski: Historia opętań zaczęła się od „Egzorcysty”
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Literatura
Marek Krajewski: Historia pewnego demona. Zaczęło się od „Egzorcysty"
Literatura
Powieść o kobiecie, która ma siłę duszy. Czy Tóibín ma szansę na Nobla?
Literatura
Marta Hermanowicz laureatką Nagrody Conrada 2025
Materiał Promocyjny
Osiedle Zdrój – zielona inwestycja w sercu Milanówka i… Polski
Literatura
Żona Muńka o jego zdradach: dobry grzesznik
Reklama
Reklama