
Roman Starzyński,
Cztery lata wojny
w służbie Komendanta
,
Aktualizacja: 11.11.2012 15:00 Publikacja: 11.11.2012 15:00
Foto: Uważam Rze
Erica
Z westchnieniem ulgi minęliśmy to pole śmierci. Pierwszy raz widzieliśmy tyle trupów, setki, tysiące może, w polu widzenia". To tylko drobny fragment rewelacyjnej książki – wspomnień Romana Starzyńskiego z czteroletniej służby w legionach Piłsudskiego.
Z krwawych walk, ale i sielskich postojów, z przeżyć związanych z nadziejami na wywalczenie niepodległości, ale i spraw zupełnie przyziemnych, takich jak wodnistość rosołu, przetarcie butów czy jakość dróg. Ta książka to rzecz o patriotyzmie pod ostrzałem – o jego ludzkiej twarzy, w której więcej strachu i wątpliwości niż patosu.
—wl
© Licencja na publikację
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Źródło: Uważam Rze
W podcaście „Rzecz o książkach” rozmawiamy o książce „Bałtyk. Podróż literacka” Tora Eysteina Øveråsa z jej lite...
Muzea PRL – a jest ich co najmniej kilka – cieszą się sporym powodzeniem, a zwiedzający z zainteresowaniem ogląd...
Karkonosze, szkoła mundurowa, seria tajemniczych zgonów i młoda policjantka Lena Silewicz działająca pod przykry...
W nowym odcinku Rzeczy o Książkach autor „Dygotu”, „Horyzontu” i „Święta ognia” opowiada o powieści, którą właśn...
Niech czytelnik sprawdzi, jaki jest Hemingway Bronisława Zielińskiego, który dzielił z nim wiele doświadczeń, a...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas