Co kupić Lolkowi? Auto, klocki? Może lalę..? Najnowsza książka Katarzyny Boguckiej, tym razem autorska, to, jak głosi wydawca, lekko skandalizująca, mocno żartobliwa historia kilkuletniego chłopca, który w zbiorze swoich ulubionych zabawek ma lalkę o imieniu Wiola. Lolek jest chłopcem rozważnym, wrażliwym i zdolnym, a lalka nie czyni mu szkody żyjąc w zgodzie z innymi zabawkami. Afera zaczyna się dopiero wtedy, kiedy bohaterowie – Lolek i jego lalka – wyruszają wspólnie do przedszkola. Czy świat dorosłych i dzieci jest przygotowany na przyjęcie tej pary?
Autorka, zachwycająca zwykle ilustracjami inspirowanymi stylistyką reklam lat 50., tym razem zaskakuje także rymowaną zabawnie opowieścią. „Lala Lolka" nie tylko uczy tolerancji, ale też inspiruje do swobodnej zabawy – na końcu książki czeka na dzieci papierowa niespodzianka.
„Oto Kot" Pauliny Wierzby z genialnymi, kolażowymi ilustracjami Marianny Sztymy, jest zaś pozycją obowiązkową dla wszystkich właścicieli i miłośników kotów. Autorki obejrzały kota z każdej strony, zajrzały mu nawet pod ogon i pogłaskały pod włos, byleby tylko wydobyć z niego wszystkie tajemnice i przedstawić czytelnikowi świat z kociej perspektywy. I tak mały czytelnik dowie się tu tego, dlaczego kot zawsze spada na cztery łapy, co w konstrukcji jego ciała sprawia, że może on wykonywać akrobacje, o jakich człowiek może tylko pomarzyć, że każdy kot to indywidualista, inteligentne zwierzę i osobowość, oraz co to znaczy, że koty potrafią leczyć i jak się z nimi komunikować. Oczywiście nieodzownym towarzyszem kota (a przynajmniej kota rozrabiaki) jest bałagan. A o tym pięknie opowiada już kolejna historia: „Bałagan" Michała Krygiera.
„Nikt z całej naszej rodziny, nawet dziadek, który ma świetną pamięć, nie pamięta, kiedy to się zdarzyło. Chyba przybłąkał się do nas z piwnicy. Tam go kiedyś widziałem. Był olbrzymi" – czytamy w lekko straszącym dzieci wstępie tej starannie wydanej kolorowej książki. Olbrzymem z piwnicy okazuje się być bałagan. Opowiada o nim kilkuletni narrator, prawdopodobnie jego przyjaciel..: „Bałagan najlepiej czuje się w moim pokoju – zdradza chłopiec. – A gdy pojawiają się niespodziewani goście, mama w pośpiechu wygania go do szafy. Żal mi go, chociaż wiem, że mama ma rację – fajnie, gdy wszystko leży na swoim miejscu i niczego nie trzeba długo szukać. Ale ja tak bardzo chciałbym, żeby został z nami na święta. Dom bez bałaganu jest taki nudny".
Mnie się przy tej lekturze przypomniało inne powiedzenie: „Idealny porządek w salonie świadczy o źle spędzonym wolnym czasie". Można dobrze spędzić go chociażby przy książce, z dziećmi. Powyższe tytuły serdecznie polecam.