Nagrała tylko jedną solową płytę „The Miseducation of Lauryn Hill". Ale za to rewelacyjną, wartą więcej niż wiele albumów innych artystów, która sprzedała się na świecie w 27 mln egzemplarzach. Nie ma łatwego charakteru. Ale zawsze walczyła o swoją niezależność – jako artystka, kobieta i żona w wielodzietnym małżeństwie z Rohanem Marleyem, synem króla muzyki reggae.
Studentka Columbii
Miała 13 lat, gdy spotkała 15-letniego Prasa. Starszy od nich był Wyclef Jean. Tylko Lauryn, której mama była nauczycielką angielskiego, ojciec zaś konsultantem komputerowowym, a okazjonalnie grał w klubach i na weselach, urodziła się w Ameryce. Pras i Wyclef przyjechali z Haiti. Razem stworzyli trio, które zatrzęsło światowym show-biznesem, a jego nazwa Fugees proroczo zapowiadała erę związaną z kwestiami uchodźców. I radykalne podejście do sprawy, nawet poza granicą prawa.
Pras, wspierając kampanię prezydencką Baracka Obamy, pierwszego czarnoskórego prezydenta Stanów Zjednoczonych, przetransferował nielegalnie 880 tysięcy dolarów z funduszu rządu malezyjskiego. Ostatnio wyszło na jaw, że łączna kwota opiewa na 21 mln dolarów. Lauryn z kolei zaniżała swoje dochody, za co przyjęła karę trzymiesięcznego więzienia.
Jak mało kto Fugees łączyli w przebojowy sposób dawną murzyńską tradycję soul z nowym językiem hip-hopu: rapowali i śpiewali. Lauryn uczyła się również aktorstwa i wystąpiła w hiphopowej wersji „Wieczoru Trzech Króli" Szekspira. Zagrała też u boku Whoopi Goldberg w „Zakonnicy w przebraniu" katolicką nauczycielkę z dużą społeczną wrażliwością. Reżyser Bill Duke wspominał, że nigdy nie trzymała się scenariusza, tylko improwizowała z polotem.
Fugees debiutowali w 1994 r. albumem „Blunted on Reality", na co czekali aż dwa lata, tak, jakby wydawca przeczuwał, że płyta nie będzie się sprzedawać znakomicie. Wtedy rozeszło się ledwie 12 tysięcy egzemplarzy. Ale późniejsza o dwa lata płyta „Score" debiutowała na pierwszym miejscu amerykańskiej listy przebojów i pozostawała w pierwszej dziesiątce przez pół roku. Kluczem do sukcesu było połączenie czarnej amerykańskiej muzyki oraz karaibskich rytmów reggae. Hill robiła furorę, rapując i śpiewając „Ready Or Not" oraz „No Woman, No Cry". Znakomity był też odbiór reinterpretacji „Killing Me Softly" Roberty Flack.