Wcześniej światowa prapremiera piosenki do 25. części przygód agenta 007 “No Time To Die” była zapowiadana na galę Oscarów. Wtedy jednak wokalistka przypomniała zmarłych artystów, wykonując Yestarday The Beatles. Dopiero w Londynie zaśpiewa bondowską piosenkę, która idealnie wpisuje się w konwencję filmu, zarówno tekstem, jak muzycznie.
Za produkcję „No Time To Die” odpowiadają brat wokalistki – FINNEAS oraz Stephen Lipson, partię orkiestry zaaranżowali Hans Zimmer i Matt Dunkley, a na gitarze gra Johnny Marr. 18-letnia wokalistka jest najmłodszym wykonawcą oraz autorem piosenki do Bonda.
Michael G. Wilson oraz Barbara Broccoli, w oficjalnym oświadczeniu napisali: „Utwór został wspaniale dopasowany do emocjonalnej historii, którą chcemy przekazać w filmie”.
Eilish skomentowała natomiast: To wszystko wydaje się szalone. Napisanie głównej piosenki do filmu, który jest częścią tak legendarnej serii, to prawdziwy zaszczyt. James Bond jest najbardziej „cool franszyzą” na świecie. Wciąż jestem w szoku.
Brat artystki Finneas dodał: – O takich rzeczach marzy się przez całe życie. Nie ma bardziej ikonicznego połączenia muzyki i kina niż „Goldfinger” czy „Żyj i pozwól umrzeć”. Jesteśmy prawdziwymi szczęściarzami, że możemy zagrać małą rolę w tak legendarnej franczyzie. Niech żyje 007!
– Piosenki do Bonda nagrywają wybrańcy. Jestem wielkim fanem Billie i Finneasa. Owoc ich kreatywności oraz talentu to majstersztyk – powiedział Cary Joji Fukunaga, reżyser filmu „Nie czas umierać”.