W trzypiętrowym budynku panowie - gdyż jest to salon mody męskiej - mogą nie tylko dobrze się ubrać i zaopatrzyć w ekskluzywne akcesoria, ale również smacznie zjeść i skorzystać z usług – np. fryzjera.

Klienta przyciąga nowoczesny, ekskluzywny wystrój i „sprawdzone” wystawy. Na darmo szukać na nich zwykłych manekinów. Ubrania prezentuje robot. „Palette” – jak nazywają go sprzedawcy - jest wierną kopią swojego kolegi z wystawy z brytyjskiego salonu. „Palette” rusza głową i rękami. Co jakiś czas zmienia pozę – w ten sposób wzbudza zaciekawienie i przyciąga kolejnych klientów do odwiedzenia sklepu.

Maskotką domu mody Alfreda Dunhilla jest buldog. Tego elementu również nie mogło zabraknąć w otwartym 1 grudnia japońskim sklepie. Pies często przechadza się wokół budynku, jest bardzo spokojny - czasem zafunduje sobie krótką drzemkę. Wzbudza równie dużą sympatię przechodniów, co „Palette”.

Marka znana jest także z produkcji luksusowej odzieży męskiej i gadżetów takich jak zapalniczki. W 1921 roku firma wprowadziła na rynek pierwsze zapalniczki, które można było obsługiwać jedną ręką. W 1976 roku pojawiła się pierwsza, przedstawiana dwa razy do roku, kolekcja mody męskiej.

Alfred Dunhill to także perfumy i kosmetyki. W tej branży uruchomiono dwie linie – damską i męską.