W 1977 roku Renzo Piano i Richard Rogers grubą kreską odcięli się od epoki tradycyjnych budowli muzealnych.
W przypadku zaprojektowanego przez nich Centre Pompidou w Paryżu należałoby ironicznie mówić jednak o grubej rurze. Ten niezwykły przeszklony gmach opleciony jest zwojami kolorowych węży różnej grubości i funkcji.
Muzea stały się obiektami sztuki samymi w sobie. Architektura okazała się równie istotna i przyciągająca zwiedzających jak same zbiory. Późniejsze o 20 lat Guggenheim Museum w Bilbao zaprojektowane przez Franka Gehry’ego dało temu zjawisku imię.
Efekt Bilbao – na to hasło zaczęły reagować miasta i regiony. Do hiszpańskiego miasta przyjeżdża dziś bowiem ponad milion turystów rocznie obejrzeć fantastycznie powykręcane, lśniące fasady muzeum. Można oczekiwać, że podobnie będzie z filią Guggenheima w Wilnie, dla której siedzibę projektować ma Zaha Hadid.
Czynna do 25 maja w Berlinie objazdowa wystawa „Muzea XXI wieku. Koncepcje, projekty, realizacje” pokazuje najważniejsze dokonania mijającej dekady. Kuratorzy Suzanne i Thierry Greub z Art Centre Basel wybrali 28 przykładów na potwierdzenie tezy, że w XXI stuleciu muzea zyskają na ważności – prócz edukacyjnej i informacyjnej pełnią dziś także funkcję ludyczną. Dowodem są muzea w Grazu, Atenach i Metzu czy tematyczne (poświęcone samochodowej marce) kolekcje w Stuttgarcie i Monachium. Pokaz zawiera 16 realizacji europejskich, siedem z USA, cztery japońskie i australijską. Ekspozycja modeli, zdjęć, rysunków, komputerowych animacji i filmów przekazuje koncepcje architektów i planistów. Brak takich pokazów w Polsce.