Profesor Abraham Izak Perold nosił się szykownie‚ jak pokazują zdjęcia. Ale – jak większość geniuszy – nie przywiązywał do tego wagi. Po studiach w kraju w wieku zaledwie 24 lat zrobił doktorat z chemii w Berlinie. Po powrocie do domu – jako pierwszy w RPA – objął w 1905 roku funkcję profesora mianowanego w Katedrze Chemii Uniwersytetu w Kapsztadzie.
Ale południowoafrykański rząd znał zainteresowanie profesora winem i odmianami winorośli. Zaproponował mu lukratywną katedrę profesora i dziekana na tworzonym Uniwersytecie Winiarskim w Stellenbosch. A potem układ – nie licząc się z kosztami i podróżując‚ gdzie chce‚ ma stworzyć nową krzyżówkę winorośli najlepiej przystosowaną do warunków południowoafrykańskich. Czas pracy nad nią – dowolny.
[srodtytul]Pytania bez odpowiedzi[/srodtytul]
Od tego momentu wokół tej sprawy przypadek goni przypadek, powstają pytania bez odpowiedzi, zdarzają się cuda.
Po co Perold miał tworzyć nową krzyżówkę‚ skoro mógł propagować dowolną odmianę południowoeuropejską (włoską‚ francuską‚ hiszpańską) spełniającą warunki? Z Europy przywiózł około 200 odmian do prób. Wbrew temu‚ co podaje wiele źródeł, profesor nie był przekonany do szczepów‚ które miał krzyżować‚ zwłaszcza do karkołomnego połączenia zimnoklimatycznego pinot noir z langwedockim cinsault (hermitage).