Biuro Koncertowe Muzycznego Festiwalu w Łańcucie znalazło na to receptę. – Każdy artysta ma swoje upodobania, każdego trzeba dopieścić. Należy też pamiętać, że czasem drobny szczegół może zniweczyć wielomiesięczne przygotowania – podkreśla szefowa Biura Koncertowego Marta Gregorowicz. – Nie wystarczy tylko dobra organizacja, ale trzeba to robić z pasją – dodaje. Nagrodą jest zadowolenie i uśmiech na twarzy każdego artysty.
Marta Gregorowicz od 13 lat związana jest z Filharmonią Rzeszowską i Muzycznym Festiwalem w Łańcucie. Wpierw podpatrywała go od kulis, by następnie przejąć szefostwo po odejściu wieloletniej kierowniczki Anny Hetmańskiej.
– Przygotowanie każdej edycji festiwalu to wyjątkowo żmudna praca, wymagająca wykonania setek telefonów, e-maili w sprawie programu, zorganizowania hoteli, przyjazdów i wyjazdów dla każdego muzyka, a także np. kompletu nut. W sytuacji, gdy gości się 300 artystów, trudno to wszystko ogarnąć – opowiada Gregorowicz. – Tym bardziej że Biuro Koncertowe tworzy tylko kilka osób. Praca przynosi jednak ogromną satysfakcję i po latach pozostają tylko miłe wspomnienia. Trzeba myśleć, jak artystę dowieźć na koncert i na dworzec, zatroszczyć się, by kwiaty dotarły na czas, oraz dopiąć wiele drobiazgów, bo wielcy artyści mają wielkie wymagania – wyznaje Gregorowicz.
Przy doborze wykonawców uwzględnia się wydarzenia kulturalne, które miały miejsce w kraju albo dopiero nastąpią. – W tym roku mamy dwusetną rocznicę śmierci Haydna i Rok Haydnowski, więc oczywiste było, że muzyka tego wiedeńskiego klasyka będzie obecna na festiwalu – podkreśla szefowa Biura Koncertowego. Piąta rocznica wstąpienia Polski do Unii Europejskiej narzuciła kolejną myśl przewodnią festiwalu. Na łańcucki festiwal zapraszani są głównie artyści o uznanej i ugruntowanej pozycji.
Ci, którzy osiągnęli w Polsce najwyższy poziom artystyczny, zdobywając uznanie krytyków i publiczności. W sali balowej występowali (niekiedy wielokrotnie) m.in.: Ewa Podleś, Jadwiga Rappe, Olga Pasiecznik, Konstanty A. Kulka, Krzysztof Jakowicz, Piotr Anderszewski, Waldemar Malicki, Jerzy Maksymiuk i wielu innych. Na Muzycznym Festiwalu w Łańcucie gościła też plejada artystów zagranicznych. By ich pozyskać, organizatorzy festiwalu muszą współpracować z najlepszymi agencjami artystycznymi.