[b]Jest pani drobną kobietą. Czy sprzęt dla delikatnego skoczka różni się od spadochronu dla rosłego mężczyzny? Czy do uprawiania tego sportu trzeba mieć jakieś fizyczne predyspozycje? [/b]
Trzeba być zdrowym. A sprzęt jest taki sam i dla drobnych, i dla większych osób. Jedyna różnica to rozmiar czaszy spadochronowej. Jest mniejsza dla lekkich i większa dla cięższych skoczków.
[b]Co pani czuje w górze, spadając? Co dzieje się z ciałem? Jak odczuwa się zawrotną prędkość? [/b]
W czasie spadania słychać świst powietrza, nie czuje się natomiast prędkości. Zdajemy sobie z niej sprawę dopiero w momencie, gdy spadochron kolegi się otworzy i kolega po prostu znika, pędząc do góry. W ciągu sekundy tworzy się ogromny dystans między nami. Poza rozpierającą radością nie czuję nic więcej...
[b]Ale na filmach widać, jak trzepoczą wam policzki![/b]
Ja też to widzę na filmie, ale tego nie czuję! W powietrzu nie ma przeciążeń. W momencie otwierania spadochronu nagle wzlatuje się do góry niemal równie prędko, jak przedtem się spadało, ale wbrew pozorom nic nami nie szarpie. W trakcie skoku w ciele wydzielają się endorfiny i adrenalina, co sprawia, że nie czuję bólu np. od uderzenia przy wyskakiwaniu z samolotu. Dopiero po wylądowaniu albo na drugi dzień czuję, że gdzieś się potłukłam.
[b]Jednak miała pani kontuzję podczas niefortunnego lądowania, a po nim dwuletnią przerwę, bo bała się pani skakania.[/b]
Nie chcę dziś do tego wracać. Zdarzyło się i rzeczywiście przez półtora roku się zastanawiałam, czy wracać do skakania. Jednocześnie bardzo ciążyło mi, że nie skaczę i że się tego boję. Ale gdy w końcu zrobiłam pierwszy po przerwie skok, bardzo udany, wszystko puściło, poczułam wielką ulgę i wiarę we własne możliwości.
[ramka][b]Amelia Bobowska [/b] (38 lat), skoczek spadochronowy, na co dzień dyrektor personalna w firmie logistycznej w Poznaniu
Spadochroniarstwo to jej pasja i hobby. W 2005 r. podczas mistrzostw Polski zdobyła srebrny medal za tworzenie figur w czteroosobowych formacjach. We wrześniu w Kalifornii weźmie udział w biciu rekordu świata kobiet w dużej formacji. 180 ubranych na różowo pań skoczy razem podczas imprezy, a zgromadzone tam fundusze przeznaczone zostaną na walkę z rakiem piersi. [/ramka]
[ramka][b]Wielkie spadanie[/b]
EURO BIG WAY CAMP w Ostrowie Wielkopolskim (15 – 19 czerwca) to największa lotnicza i spadochronowa impreza w Polsce w 2009 roku. Zorganizowana, by stworzyć największą od 20 lat europejską formację spadochronową w swobodnym spadaniu. Jest jednocześnie jedyną europejską kwalifikacją do rekordu świata w największej formacji spadochronowej, który odbędzie się w 2011 roku w Tajlandii (Project 500) oraz jedyną eliminacją do rekordu świata kobiet JFTC (Jump For The Cause 2009).
W Ostrowie Wielkopolskim skacze blisko 250 skoczków z 25 krajów, w tym 35 kobiet.
Za budowę wielkiej formacji na niebie odpowiedzialni będą światowej sławy skoczkowie: Kate Cooper-Jensen, BJ Worth, Larry Henderson. Kate Cooper-Jensen współorganizowała rekordy świata w latach 1994, 1996, 1999, 2004, organizuje też tegoroczną próbę bicia kobiecego rekordu świata w Kalifornii (JFTC, wrzesień 2009). BJ Worth jest jednym z najbardziej znanych spadochroniarzy na świecie, to wielokrotny dubler Jamesa Bonda. Henderson z kolei organizuje wielkie, grupowe skoki z cyklu P3 Performance.
Relacje ze skoków W Ostrowie Wielkopolskim można oglądać w elektronicznym i telewizyjnym wydaniu „Rz” [link=http://www.rp.pl/temat/312668.html]na www.rp.pl[/link] i [link=http://www.rp.pl/tv]tv.rp.pl[/link].[/ramka]