Chłopak z podwórka, co robi dobrą muzę

Chopin jako dresiarz czy wandal niszczący pomnik Syrenki? W konkursie Galerii Plakatu pt. „Fryderyku! Wróć do Warszawy!” jury wyróżniło niesztampowe pomysły

Publikacja: 29.11.2009 09:06

Nie wiadomo, jak wyglądałby Chopin, gdyby żył w czasach współczesnych...

Nie wiadomo, jak wyglądałby Chopin, gdyby żył w czasach współczesnych...

Foto: Fotorzepa

Zwyciężył prosty plakat, przypominający afisz koncertu muzyki alternatywnej. Na żółtym, ostrym tle napisano „Chopin – Live in Warsaw 1810 – 1830”. Jury przyznało też pięć wyróżnień.

– Artyści mieli za zadanie stworzyć plakat podkreślający związek Fryderyka Chopina z Warszawą – mówi dyrektor Biura Promocji Miasta Katarzyna Ratajczyk. – Przysłano ponad 350 prac, ich autorzy wykazali się niesamowitą kreatywnością.

Jedną z najciekawszych propozycji jest niewątpliwie portret kompozytora ubranego w bluzę dresową. Zamiast „trzech pasków” ma jednak na rękawie pięciolinię z nutami, a znaczek firmy Adidas zastąpiły do złudzenia przypominające go... klawisze fortepianu.

– Wcale nie jest powiedziane, że gdyby Chopin żył obecnie, tworzyłby muzykę fortepianową – mówi autor plakatu Piotr Micherewicz. – Równie dobrze mógłby być np. genialnym hiphopowcem i pociągnąć cały ten gatunek muzyki ostro w górę.

Ciekawym projektem jest też pomnik Syrenki z namalowanym graffiti „Tu byłem – Chopin”. Na innym z kolei „pół baba, pół ryba” krzyczy z tęsknotą: „Fryderyku wróć”.

– Te prace tworzyli młodzi ludzie, którzy widzą Chopina jako warszawiaka właśnie w taki sposób – mówi dyrektor Ratajczyk. – Były na bardzo wysokim poziomie, komisja miała niełatwe zadanie, aby wyłonić najlepsze. 

Nie przeszedł m.in. plakat z Chopinem w stroju Supermana, latającym nad miastem. Na innym kompozytor stoi na cokole kolumny Zygmunta, trzymając w dłoni palmę z ronda de Gaulle’a. Kolejny pokazuje mur, na którym sprayem ktoś napisał „Chopin to...”. Nie wiemy jednak, jak go nazwano, ponieważ ostatni wyraz jest zamalowany, a w jego miejsce ktoś wpisał słowo „warszawiak“.

Interesującym pomysłem jest też fotografia warszawskiej karty miejskiej, która miałaby należeć do sławnego kompozytora.

Wszystkie prace, które dotarły do finału, będzie można oglądać od 1 do 15 grudnia na wystawie plenerowej obok kościoła św. Anny przy Krakowskim Przedmieściu. Urząd miasta planuje również wkrótce wydać album z najciekawszymi pomysłami.

Z początkiem przyszłego roku prace zawisną też na billboardach w największych polskich miastach i będą promować rok Chopinowski.

Zwyciężył prosty plakat, przypominający afisz koncertu muzyki alternatywnej. Na żółtym, ostrym tle napisano „Chopin – Live in Warsaw 1810 – 1830”. Jury przyznało też pięć wyróżnień.

– Artyści mieli za zadanie stworzyć plakat podkreślający związek Fryderyka Chopina z Warszawą – mówi dyrektor Biura Promocji Miasta Katarzyna Ratajczyk. – Przysłano ponad 350 prac, ich autorzy wykazali się niesamowitą kreatywnością.

Pozostało 83% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"