Reklama

Drewniane świnki społecznie zaangażowane

Design społecznie zaangażowany. Taki pokazano w Tel Awiwie na wystawie prac polskich i izraelskich studentów wzornictwa „Od idei do obiektu, od obiektu do produktu”

Publikacja: 19.01.2010 00:28

Skarbonki, projekt M. Ebert i N. Weiss

Skarbonki, projekt M. Ebert i N. Weiss

Foto: Instytut Adama Mickiewicza

Pomysł polega na tym, by osoby społecznie wykluczone – niepełnosprawni bezrobotni – produkowali ładne przedmioty i mogli na siebie zarabiać. Studenci mieli stworzyć prototypy, które spodobają się potencjalnym nabywcom, a jednocześnie będą proste do wykonania. Powstało dziesięć par przedmiotów. Nad każdą pracował polsko-izraelski duet. I tak np. składane jak rolety doniczki projektowali Marta Dębska i Elad Avital, ramki-półki – Małgorzata Mozolewska i Segev Moisa, świeczniki – Agnieszka Wiczuk i Oran Bertelsen. Te ostatnie są już produkowane przez Fundację Rozwoju Przedsiębiorczości Społecznej Być Razem.

Wystawę prototypów zorganizowano w Holonie, dzielnicy Tel Awiwu, w siedzibie izraelskiego Instytutu Technologii. Wernisaż odbywał się pod koniec grudnia podczas żydowskiego święta Chanuka. To czas rytualnego zapalania świateł i zajadania pączków, moment, w którym wypada, tak jak podczas Bożego Narodzenia, obdarowywać się prezentami.

– Dobra chwila na promowanie zaangażowanego społecznie designu – mówił uczestniczący w projekcie prof. Michał Stefanowski z Wydziału Wzornictwa warszawskiej ASP.

– Są to na tyle ładne i funkcjonalne rzeczy, że powinny zaistnieć na rynku i dobrze się sprzedawać – dodawał.

Wystawę poprzedziły warsztaty, podczas których studenci prowadzeni m.in. przez prof. Gada Charnego z holońskiego Instytutu Techniki uczyli się pracy w duecie. Podzieleni na pary, wymyślali przedmiot – prototyp, po czym projektowali go wspólnie, ale tylko do pewnego etapu, bez wykończenia i jednolitej koncepcji detali. W efekcie powstały pary przedmiotów niby tych samych, a jednak różniących się od siebie w ostatecznym kształcie.

Reklama
Reklama

– To było zaskakujące! – mówiła „Rz” projektantka Urszula Mas. – Postanowiliśmy z Edo Livney, że zrobimy biurowe „rosnące drzewko”, takie dla zapominalskich, do którego można przypiąć różne rzeczy i karteczki z notatkami. Gdy się rozstawaliśmy i istniały już jego gałęzie i pień, myślałam, że każde z nas wykończy je tak samo, że już nic nowego nie można do tego projektu wnieść. Tymczasem drzewa różnią się od siebie. Na moim siedzą ptaszki, a kartki i przedmioty utyka się w nim w specjalnych szczelinach, na drzewie Edo zaś do mocowania informacji służy magnes.

[i]Projekt jest kontynuacją Roku Polskiego w Izraelu organizowanego przez Instytut Adama Mickiewicza. Wystawa „Od idei do obiektu, od obiektu do produktu” od 24 lutego do 15 marca w galerii Salon Akademii w Warszawie. Potem będzie prezentowana w innych krajach europejskich.[/i]

Pomysł polega na tym, by osoby społecznie wykluczone – niepełnosprawni bezrobotni – produkowali ładne przedmioty i mogli na siebie zarabiać. Studenci mieli stworzyć prototypy, które spodobają się potencjalnym nabywcom, a jednocześnie będą proste do wykonania. Powstało dziesięć par przedmiotów. Nad każdą pracował polsko-izraelski duet. I tak np. składane jak rolety doniczki projektowali Marta Dębska i Elad Avital, ramki-półki – Małgorzata Mozolewska i Segev Moisa, świeczniki – Agnieszka Wiczuk i Oran Bertelsen. Te ostatnie są już produkowane przez Fundację Rozwoju Przedsiębiorczości Społecznej Być Razem.

Reklama
Kultura
Córka lidera Queen: filmowy szlagier „Bohemian Rhapsody" pełen fałszów o Mercurym
Kultura
Ekskluzywna sztuka w Hotelu Warszawa i szalone aranżacje
Kultura
„Cesarzowa Piotra”: Kristina Sabaliauskaitė o przemocy i ciele kobiety w Rosji
plakat
Andrzej Pągowski: Trzeba być wielkim miłośnikiem filmu, żeby strzelić sobie tatuaż z plakatem do „Misia”
Patronat Rzeczpospolitej
Warszawa Singera – święto kultury żydowskiej już za chwilę
Reklama
Reklama