Reklama

Zdrowy hamburger z pigułką

Śmieciowe jedzenie nie zaszkodzi nam, pod warunkiem że zażyjemy lek obniżający poziom cholesterolu – uznali brytyjscy naukowcy

Aktualizacja: 16.08.2010 11:58 Publikacja: 15.08.2010 01:01

Zdrowy hamburger z pigułką

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Frytki, hamburger i milk shake – tyle wystarczy, by zjeść niebezpiecznie dużą dawkę tłuszczów zwierzęcych. Powtarzanie w kółko, że to niezdrowe, jest jak rzucanie grochem o ścianę – uznali naukowcy z Imperial College London i zaproponowali rozwiązanie alternatywne: śmieciowe jedzenie zagryzajmy odtrutką w postaci leku obniżającego poziom cholesterolu we krwi.

Jest to jak najbardziej logiczny sposób myślenia. Nadmiar tłuszczów zwierzęcych uruchamia nadprodukcję cholesterolu, co z kolei prowadzi do chorób serca, z zawałem na czele. Skoro więc nie da się w ludziach wyplenić miłości do hamburgerów i frytek, przy każdym niezdrowym posiłku należy podawać im statyny obniżające poziom cholesterolu (w Wielkiej Brytanii i USA lek ten można kupić bez recepty).

Jedna tabletka, kosztująca tyle co saszetka keczupu, może zapobiec szkodom wyrządzanym przez niezdrowe jedzenie – przekonują badacze na łamach „American Journal of Cardiology”. Ten sposób działania porównują do palenia papierosów z filtrem lub zapinania pasów bezpieczeństwa w samochodzie, choć tak naprawdę nie powinno się ani palić papierosów, ani jeździć samochodem, który jest zdecydowanie najniebezpieczniejszym środkiem transportu.

Na dowód słuszności swojej tezy naukowcy przytaczają dane wynikające z badań z udziałem 43 tysięcy osób. Codzienna dawka statyn zdołała u nich zneutralizować ryzyko chorób układu sercowo-naczyniowego, mimo że każdego dnia zjadali 200-gramowego cheeseburgera, popijając go milk shake’iem.

Wnioski płynące z tych badań wzbudziły zdecydowany sprzeciw w środowisku medycznym. British Heart Foundation replikuje, iż niezdrowa dieta skutkuje nie tylko podniesieniem poziomu cholesterolu, ale również wieloma innymi komplikacjami, takimi jak otyłość czy cukrzyca.

Reklama
Reklama

Zespół dr. Darrela Francisa, autora kontrowersyjnych badań, broni się, mówiąc, że zażywanie statyn może być jedynym dobrym wyborem w morzu złych decyzji, jakie wielu ludzi podejmuje każdego dnia, rezygnując ze zdrowego trybu życia i rozsądnej diety.

Odkryte w latach 70. ubiegłego wieku statyny zdołały ograniczyć liczbę zgonów z powodu zawału serca i udaru. Uznane zostały za lek wyjątkowo skuteczny i bezpieczny, jednak badania pokazują, że i jego działanie nie jest wolne od skutków ubocznych (m.in. może spowodować uszkodzenie mięśni). Dlatego w Polsce statyny można kupić wyłącznie na receptę.

Frytki, hamburger i milk shake – tyle wystarczy, by zjeść niebezpiecznie dużą dawkę tłuszczów zwierzęcych. Powtarzanie w kółko, że to niezdrowe, jest jak rzucanie grochem o ścianę – uznali naukowcy z Imperial College London i zaproponowali rozwiązanie alternatywne: śmieciowe jedzenie zagryzajmy odtrutką w postaci leku obniżającego poziom cholesterolu we krwi.

Jest to jak najbardziej logiczny sposób myślenia. Nadmiar tłuszczów zwierzęcych uruchamia nadprodukcję cholesterolu, co z kolei prowadzi do chorób serca, z zawałem na czele. Skoro więc nie da się w ludziach wyplenić miłości do hamburgerów i frytek, przy każdym niezdrowym posiłku należy podawać im statyny obniżające poziom cholesterolu (w Wielkiej Brytanii i USA lek ten można kupić bez recepty).

Reklama
Kultura
Córka lidera Queen: filmowy szlagier „Bohemian Rhapsody" pełen fałszów o Mercurym
Kultura
Ekskluzywna sztuka w Hotelu Warszawa i szalone aranżacje
Kultura
„Cesarzowa Piotra”: Kristina Sabaliauskaitė o przemocy i ciele kobiety w Rosji
plakat
Andrzej Pągowski: Trzeba być wielkim miłośnikiem filmu, żeby strzelić sobie tatuaż z plakatem do „Misia”
Patronat Rzeczpospolitej
Warszawa Singera – święto kultury żydowskiej już za chwilę
Reklama
Reklama