[srodtytul]Syndrom stresu pourlopowego[/srodtytul]
Po powrocie z wakacji często czujemy się zmęczeni i zestresowani na samą myśl, że następne długie miesiące będziemy musieli zrywać się wcześnie rano, biec do pracy i spędzać tam cały długi dzień, aż do wieczora. Przeraża nas perspektywa zbliżającej się zimy, długich i chłodnych wieczorów, braku słońca. Podczas urlopu zdążyliśmy się zupełnie odzwyczaić od codziennych obowiązków i teraz bardzo trudno nam się z powrotem odnaleźć w rzeczywistości. Mamy wrażenie, że urlop był za krótki, nie możemy się skupić na pracy, czujemy apatię, senność, spadek sił i kompletny brak motywacji. Kark sztywnieje, żołądek się zaciska lub dopada nas migrena. Nie ma werwy ni energii, za to jest nerwowość, drażliwość, ospałość, przygnębienie i wewnętrzne napięcie. Te objawy psychologowie określają, jako syndrom stresu pourlopowego.
[srodtytul]Rzeczywistość nie taka szara[/srodtytul]
Ale nasze samopoczucie, zależy w dużym stopniu od nas samych. Wystarczy odpowiednio spojrzeć na otaczające nas okoliczności. Nasze emocje i w konsekwencji zachowania, zależą od tego, co myślimy, myślmy więc racjonalnie i pozytywnie, tak, aby sobie nie szkodzić.
Przecież mamy ciekawą pracę, którą lubimy i której absolutnie nie chcemy stracić. Sympatyczni koledzy z pracy i wyrozumiały szef na pewno sami dobrze wiedzą, jak trudno jest płynnie przejść w nową, pourlopową rzeczywistość. Chętnie pomogą nam przetrwać te pierwsze trudne dni po urlopie. Podzielmy się z nimi wrażeniami z wakacji a potem dowiedzmy jak najwięcej o tym, co się obecnie dzieje w firmie. Nad czym pracują, jakie projekty są w realizacji, przejrzyjmy dokumenty i maile aby wdrożyć się jak najszybciej.