Ogłoszenie wyników obrad Komisji Selekcyjnej wywołało w środę nie mniejsze emocje niż choćby losowanie grup mistrzostw świata w piłce nożnej. Były więc okrzyki radości, brawa, łzy wzruszenia i zawodu, ostentacyjne wyjścia.
[srodtytul]Porywająca mowa[/srodtytul]
– Jestem szczęśliwa, bo los stolicy nie jest łatwy – mówiła Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezydent miasta, która kilka godzin wcześniej przewodniczyła zespołowi prezentującemu naszą aplikację przed międzynarodowym jury. – Pytają mnie, co takiego szczególnego możemy zaoferować jako Europejska Stolica Kultury? Odpowiadałam, że jesteśmy znani jako stolica, ale jeszcze nieodkryci jako miasto kultury – mówiła, dodając, że Warszawa to nie tylko miasto biznesu. Że musimy odbudować wizerunek silnego ośrodka kultury, jakim szczyciliśmy się przed wojną.
– Prezydent wygłosiła porywającą mowę i wydaje mi się, że ma znaczący wkład w otrzymanie tego tytułu – mówiła Bogna Świątkowska, która wraz z innymi animatorami pomagała w przygotowaniu warszawskiej aplikacji.
Za samą aplikację była odpowiedzialna fundacja Pro Cultura. Organizacja ta wcześniej przygotowywała kontrowersyjny „Program rozwoju kultury w Warszawie 2009 – 2020”. Do dziś nie został przyjęty. – Aplikacja była budowana także na założeniach tego programu. Teraz trzeba sprawić, by te dokumenty były kompatybilne i wzajemnie się uzupełniały – tłumaczył Marek Kraszewski, dyrektor Biura Kultury, dodając, że cieszy się, iż zbliżenie urzędników z animatorami i mieszkańcami przyniosło sukces.