Reklama

Bibliotekom brakuje pieniędzy, bo dzielnie zmniejszają budżety

Niektórym bibliotekom grozi zamknięcie – alarmują ich pracownicy. Urzędnicy przyznają, że pieniędzy jest mniej, ale na razie nie ma mowy o likwidacji placówek.

Publikacja: 29.11.2010 13:51

Bibliotekom grozi na razie tylko zmniejszenie dotacji na zakup książek

Bibliotekom grozi na razie tylko zmniejszenie dotacji na zakup książek

Foto: Fotorzepa, Darek Golik DG Darek Golik

Na przyszły rok mamy budżet obcięty o 30 proc. – mówi Danuta Pieńkowska z sekcji bibliotek mazowieckiej „Solidarności”.

– Z naszych wyliczeń wynika, że np. na Bielanach trzeba będzie zwolnić ponad 30 osób. A jeśli tak się stanie, to trzeba będzie zamknąć nawet dwie placówki.

Kłopoty bibliotek to efekt obcięcia budżetów dzielnicowych. Związkowcy zebrali podpisy pod specjalną petycją w tej sprawie do prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz. Przekonują, że tak niskie nakłady grożą zamykaniem placówek w całym mieście. – Mieliśmy sygnały, że podobne kłopoty są na Targówku, obu Pragach i w Śródmieściu – mówi Pieńkowska. – Musimy sprawę nagłaśniać, walczyć o pieniądze.

Sygnatariusze pisma do ratusza przypominają, że biblioteki to często jedyne okno na świat dla starych ludzi, których nie stać na kupowanie nowych książek. Wypożyczalnie książek mają też niebagatelne znaczenie edukacyjne i przyzwyczajają do czytania dzieci i młodzież.

Ale sprawa zmniejszenia nakładów ma też znaczenie społeczne.

Reklama
Reklama

– To także sprawa pracownicza – mówią związkowcy. – Np. na Bielanach jest 17 bibliotek zatrudniających ok. 100 osób, w Śródmieściu też pracuje ponad 100 bibliotekarzy, często z dużym stażem. Po zamknięciu placówek zostaną bez pracy i niełatwo znajdą nową. Będą musieli zarejestrować się jako bezrobotni.

Związkowcy przypominają też, że Warszawa aspiruje do miana Europejskiej Stolicy Kultury. – A jaka to stolica kultury, jak nie będzie gdzie wypożyczać książek, a często także się ich nie kupi, bo w przyszłym roku będą droższe z powodu podwyżki VAT?! – pyta Pieńkowska.

Odpowiedzi na pismo do ratusza nie ma, ale władze dzielnic uspokajają.

– Obawy o zamykanie placówek są bezpodstawne – mówi burmistrz Targówka Grzegorz Zawistowski. – Rzeczywiście, w projekcie budżetu na przyszły rok środki były niewystarczające. Ale udało nam się wywalczyć korektę i pieniędzy powinno wystarczyć.

Burmistrz dodaje, że Targówek nawet uratował jedną bibliotekę.

– Przy ul. Bartniczej była taka placówka należąca do marszałka województwa. Z powodu kłopotów finansowych chciał ją zamknąć. Dzielnica ją przejęła i normalnie działa – opowiada Zawistowski.

Reklama
Reklama

Uspokaja też wiceburmistrz Pragi-Północ Artur Buczyński.

– Budżet rzeczywiście jest skromniejszy, więc teoretycznie niebezpieczeństwo braku środków grozi nie tylko bibliotekom, ale też np. ośrodkom pomocy społecznej. Zagrożone mogą być remonty szkół. Ale tak jest co roku – mówi Buczyński. Dodaje, że zawsze w ciągu roku znajdują się dodatkowe środki. – Np. na początku roku mieliśmy na remonty szkół 3 mln zł, a wykonaliśmy ostatecznie prace za 6 mln zł.

Buczyński dodaje, że na Pradze-Północ biblioteki nie będą zamykane. – W wyjątkowo trudnej sytuacji zaoszczędzimy najwyżej na zakupie nowych książek – przewiduje.

[ramka][link=http://www.zyciewarszawy.pl/artykul/538470.html]Czytaj w "Życiu Warszawy"[/link][/ramka]

Kultura
Córka lidera Queen: filmowy szlagier „Bohemian Rhapsody" pełen fałszów o Mercurym
Kultura
Ekskluzywna sztuka w Hotelu Warszawa i szalone aranżacje
Kultura
„Cesarzowa Piotra”: Kristina Sabaliauskaitė o przemocy i ciele kobiety w Rosji
plakat
Andrzej Pągowski: Trzeba być wielkim miłośnikiem filmu, żeby strzelić sobie tatuaż z plakatem do „Misia”
Patronat Rzeczpospolitej
Warszawa Singera – święto kultury żydowskiej już za chwilę
Reklama
Reklama