I co więcej, po kilku solowych recitalach, w jakich prezentował się w Filharmonii Narodowej (po raz ostatni rok temu), tym razem przyjeżdża, by wystąpić z orkiestrą. Szykuje się więc nie lada atrakcja.
Piotr Anderszewski zagra partię solową w IV symfonii koncertującej Karola Szymanowskiego. Ten utwór może nie daje pianiście wielkiego pola do popisu, ale jest ważny w dziejach XX-wiecznej muzyki, a jego historia jest opromieniona nazwiskami znakomitych interpretatorów. Pierwszym z nich był sam kompozytor.
[wyimek] [link=http://blog.rp.pl/zkulturanaty/2010/09/03/z-kultura-na-ty/]Z Kulturą na Ty! - poleć swoje wydarzenie kulturalne[/link][/wyimek]
W piątkowy wieczór warto się wybrać do Filharmonii nie tylko ze względu na Piotra Anderszewskiego, ale także dla jego partnerów. Razem z polskim pianistą zagra orkiestra o oficjalnej, długiej nazwie: Südwestrundfunk Sinfonieorchester Baden-Baden und Freiburg. Działalność zaczynała jako zespół kurortowy, ale gdy w roku 1948 jej szefem został Hans Rosbaud, zyskała sławę jako grupa specjalizująca się w utworach współczesnych kompozytorów.
Dziś Baden-Baden może się poszczycić jedną z lepszych orkiestr niemieckich. Pozostaje ona pod opieką południowoniemieckiej radiofonii. Pozycję zespołu budowało wielu wybitnych dyrygentów, w tym również Kazimierz Kord, który szefem w Baden-Baden był w latach 1980 – 1986.