Zimą, gdy mamy dodatnie temperatury, częściej można spotkać rodziców z dziećmi na spacerach. Gdy mrozi, wielu nie wychodzi z maluchami. Czy dziecko powinno spacerować codziennie, niezależnie od warunków za oknem?
Raczej tak. Mniej więcej godzina dziennie jest potrzebna dla zdrowia. Noworodka, który przyszedł na świat zimą, musimy przyzwyczaić do warunków atmosferycznych. Zaczyna się od tzw. werandowania. Maluszka ciepło ubieramy i szeroko otwieramy okno w pokoju na kilka minut.
Po paru dniach można zacząć wystawiać go na kilkanaście minut na balkon lub taras i stopniowo wydłużać czas przebywania na świeżym powietrzu do około pół godziny. Gdy jest bardzo zimno, najlepiej spacerować w godzinach południowych, od 10 do 14, wtedy zwykle jest najcieplej.
Zrezygnować ze spaceru można dopiero, gdy temperatura spada do minus 10 stopni lub gdy bardzo wieje. W wietrzne i wilgotne dni niską temperaturę odczuwamy silniej niż w mroźne i suche. Kilkuletnie dziecko powinno codziennie pobiegać po dworze.
Jeśli pada, można włożyć mu kalosze, zabrać parasol, a gdy za oknem śnieg – zachęcić do jeżdżenia na łyżwach, na sankach, do lepienia bałwana.