Artykuł z miesięcznika "Sukces"
Ciepłe bułeczki i soczyste owoce szybko znikają z porcelanowych tac. Kelnerzy wciąż dokładają nowe plastry ananasa i porcje humusu. Śniadanie wygląda doskonale. Gdzie usadowić się jednak z talerzem, gdy brakuje miejsc przy długich stołach? Szczupła brunetka w hotelowym uniformie pyta o numery pokoi. Następnie uśmiecha się szeroko i kiwa głową. – Opera Festival – rzuca do przechodzącego kelnera, który natychmiast prowadzi nas do przeszklonej, kameralnej sali z małymi stolikami. Cisza, szum wody w małej fontannie, miękkie fotele. Przy sąsiednim stoliku młody Amerykanin w garniturze czyta „New York Timesa", obok Rosjanka podaje córce rogalik, gdy jej mąż ustala z prywatnym przewodnikiem plan zwiedzania Jerozolimy. Dalej siedzi małżeństwo z Polski: on – menedżer jednej z giełdowych firm, ona – właścicielka kilku butików, których powstanie hojnie wspomógł mąż. Po śniadaniu idą kupować pamiątki. Śmieją się, że nie jest drogo – za trzy noce w hotelu King David Citadel każde płaci niewiele ponad 8 tys. zł.
Gdy nadejdzie wieczór, usiądą w pierwszych rzędach przed olbrzymią sceną na wciąż rozpalonej, kamiennej Pustyni Judejskiej. Scenę budowano pół roku u stóp wznoszącej się wysoko twierdzy Masada. Scena po festiwalu zostanie rozebrana. Musi, bo to teren parku narodowego.
Polacy pod twierdzą
– Klienci byli niepocieszeni, gdy któregoś roku nie udało nam się kupić najlepszych miejsc w mediolańskiej La Scali – mówi „Sukcesowi" Marzenna Jezierzańska z łódzkiego biura podróży Grand Tour, które jako jedno z nielicznych w Polsce specjalizuje się w organizowaniu wyjazdów do oper i teatrów na całym świecie. Sezon trwa tu cały rok, a zaczyna się tradycyjnym koncertem noworocznym w Wiedniu. W Sali Wielkiej (zwanej Złotą) Wiener Musikverein, przystrojonej w sprowadzone z San Remo świeże kwiaty, grupa z Polski wysłuchała wiedeńskich filharmoników na koncercie, który transmitowany jest do 72 krajów. Poprzedniego wieczoru witali nowy rok w operze na „Zemście nietoperza".
Scenę u stóp Twierdzy Masada, na rozpalonej kamiennej pustyni judejskiej, budowano pół roku. po festiwalu operowym zostanie rozebrana, bo znajduje się na terenie parku narodowego.