Prawdziwy islam nie powinien walczyć z kiepskimi filmami w sieci?
Prawdziwy islam to utopia, to ruch intelektualny i polemiki teologiczne, islam jest w sercu. Dla mnie ważny jest mistycyzm, sufizm. Ten waleczny, islam radykałów, którzy chcą zabijać, mi nie odpowiada. Ja ze swoim zespołem Al Kindi Ensemble, z którym przyjeżdżam na festiwal do Warszawy, gram muzykę muzułmańską dla pokoju i miłości.
Wybrał pan sobie na ojczyznę Syrię. Było to ponad dwie dekady temu. Co tak pociągnęło pana w tym kraju, który teraz przeżywa wojnę domową? Co skłoniło pana, by osiąść w Aleppo, głównym mieście na północy, do którego ta wojna niedawno dotarła?
W dziedzinie, którą się zajmuję, czyli klasycznej muzyce arabskiej, najciekawiej i najlepiej było w Syrii. Miasto, w którym osiadłem - Aleppo, było też ciekawe jako jedno z najważniejszym miejsc Jedwabnego Szlaku i istotny ośrodek imperium osmańskiego. Przede wszystkim muzycy są tu na najwyższym poziomie, a w przeszłości pochodziło stąd wielu znaczących kompozytorów i muzyków arabskich. Były tam też tradycje ruchu mistycznego sufich, a przy okazji sztuki wokalnej prezentowanej w meczetach, w których granie na instrumentach było zabronione. Dlatego 22 lata temu zdecydowałem się uczynić z Aleppo moją główną kwaterę, kupiłem stary dom, a właściwie pałac mameluków, z kopułą i dziedzińcem, na którym rosną drzewa cytrynowe i pomarańczowe. Wykorzystałem pałac do organizowania koncertów, za darmo. Przychodzili poeci, muzycy, dziennikarze, elity. Odnalazłem tam wielu wspaniałych śpiewaków klasycznych, nie ma takich już np. w Egipcie. To był ukryty skarb arabskiej kultury.