Reklama

Ponieśli wilka do lasu

Szczenię wilka znalezione dwa tygodnie temu w prywatnym gospodarstwie na terenie nadleśnictwa Nidzica wróciło do lasu.

Publikacja: 08.09.2013 12:18

Ponieśli wilka do lasu

Foto: Nadleśnictwo

- Zanim wilk wrócił do lasu, przez dwa tygodnie przebywał na obserwacji. Weterynarze musieli mieć pewność, że nie jest chory na wściekliznę. W izolatce wilk nabrał sił i mógł w dobrej kondycji wrócić do lasu - opowiada Adam Gełdon  z  nadleśnictwa Spychowo.

Miejsce wypuszczenia wilka na wolność nie było przypadkowe.  Wrócił do lasu tam, gdzie najczęściej przebywa wataha, od której najprawdopodobniej się odłączył. Zanim bowiem odbyła się akcja „przywrócić wilczka naturze", leśnicy ustalali lokalizację watahy.

Szczeniak trafił do lasu w miejscu, gdzie dorosłe wilki wyły spontanicznie i  odpowiadały na wabienie. Przydatne okazały się także całoroczne obserwacje leśników z nadleśnictwa Nidzica, dzięki którym znaliśmy  położenia wilczych nor z ostatnich kilku sezonów.

- Mamy nadzieję, że wataha go odnajdzie i bez problemu poradzi  sobie w dorosłym życiu. Wszyscy liczymy na to, że dzięki zapachowi i wyciu pozostałe wilki szybko go zlokalizują, przyjmą z powrotem. Wierzymy też, że potwierdzą się słowa kanadyjskiego pisarza  Farleya Mowata, który twierdzi, że „wśród wilków nie ma sierot" - mówi Adam Gełdon.

Reklama
Reklama

Był lekko przestraszony

W akcji wypuszczania wilka na wolność uczestniczyli leśnicy z Nidzicy, Spychowa, Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska  w Olsztynie, Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Nidzicy. Pomocą merytoryczną służyło dodatkowo Stowarzyszenie dla Natury „Wilk".

Dzięki  zaangażowaniu i wspólnym staraniom udało się sprawnie wilczka odrobaczyć, zaszczepić przeciwko pasożytom wewnętrznym i zewnętrznym, założyć chip, pobrać próbkę krwi do  badań genetycznych, a także odpowiednio zaplanować jego powrót do natury.

W momencie dotarcia do wyznaczonego miejsca została podjęta próba ponownego zwabienia  watahy przez Adama Gełdona z nadleśnictwa Spychowo. Szczeniak w momencie otwarcia klatki nie chciał od razu jej opuścić, lecz po chwili  wyszedł nieco przestraszony zaistniałą sytuacją. Dopiero po paru minutach, spacerując  leśną drogą, wszedł do lasu.

Uwaga! Gatunek ściśle chroniony!

Wilki, przez wieki bezlitośnie wybijane przez ludzi, dziś są gatunkiem zagrożonym wymarciem i ściśle chronionym.

Należy pamiętać, że wilk jest gatunkiem pod ścisłą ochroną gatunkową i nie wolno go łapać  ani przetrzymać, a jeśli zdarzy się analogiczna do opisanej sytuacja, trzeba jak najszybciej  poinformować Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska lub miejscowe nadleśnictwo.

- Zanim wilk wrócił do lasu, przez dwa tygodnie przebywał na obserwacji. Weterynarze musieli mieć pewność, że nie jest chory na wściekliznę. W izolatce wilk nabrał sił i mógł w dobrej kondycji wrócić do lasu - opowiada Adam Gełdon  z  nadleśnictwa Spychowo.

Miejsce wypuszczenia wilka na wolność nie było przypadkowe.  Wrócił do lasu tam, gdzie najczęściej przebywa wataha, od której najprawdopodobniej się odłączył. Zanim bowiem odbyła się akcja „przywrócić wilczka naturze", leśnicy ustalali lokalizację watahy.

Reklama
Kultura
Festiwal Warszawa Singera, czyli dlaczego Hollywood nie jest dzielnicą stolicy
Kultura
Tajemniczy Pietras oszukał nowojorską Metropolitan na 15 mln dolarów
Kultura
1 procent od smartfona dla twórców, wykonawców i producentów
Patronat Rzeczpospolitej
„Biały Kruk” – trwa nabór do konkursu dla dziennikarzy mediów lokalnych
Kultura
Unikatowa kolekcja oraz sposoby jej widzenia
Reklama
Reklama