Zdarza się to, śmierć, zasadniczo częściej, niż byśmy sobie tego odpowiedzialnie życzyli. Inna rzecz, że z artystkami jest podobnie, jeśli chodzi o korelację częstości ich występowania z naszym na nie zapotrzebowaniem. Artystka złożyła emocjonalne multimedialne oświadczenie, które podzieliło opinię publiczną. Jest coś niewinnego i dziecięcego w opinii publicznej, którą potrafi podzielić czyjeś oświadczenie żalu i na pewno warto się tym cieszyć, bo to jest trochę tak, jakby mieć u siebie rezerwat ptaka dodo, kiedy wszyscy wiedzą, że on dawno wyginął, a ci, co oglądają produkcje Disney/Pixar, wiedzą też jak i że ta historia naprawdę nie mogła skończyć się inaczej. Ale do rzeczy.

Artystka oświadczyła żal, internet zrelacjonował. W relacji padło zdanie, które gdyby było koniem, wygrałoby w stylu określanym jako silnie wysyłany rywalizację z innymi – gdyby i one były końmi – zdaniami, jakie miałam okazję przeczytać i usłyszeć ostatnio, o tytuł zdania tygodnia. A zdanie to brzmi: „Ból Edyty Górniak jest na tyle duży, że wrzuciła do sieci nagranie, na którym widać, jak płacze".

Czytaj więcej na Xiegarnia.pl