Springsteen, piewca życia prostych Amerykanów, zaprosił do studia instrumentalistę Rage Against the Machine, którego muzyka jest eksplozją.
Na osiemnastym studyjnym albumie muzyka, nazywanego przez fanów Bossem, znalazły się piosenki z repertuaru jego ulubionych artystów, zaaranżowane na nowo starsze kompozycje oraz te, które dzięki nowej płycie dokończył nagrywać. Za sprawą udziału Toma Morello więcej jest w muzyce Springsteena ognia, funky i ostrych solówek.
Springsteen (1949) i Morello (1964) reprezentują dwie różne generacje, ale ich muzykę łączy niezgoda na dyktat pieniądza, lekceważenie wartości i zwykłych ludzi. Obaj są gwiazdami, lecz nie celebrytami. Obaj udowadniają, że nawet artysta ze świecznika może żyć normalnie i być sympatycznym, otwartym człowiekiem z sąsiedztwa.
– Mój kuzyn Lenny Sullivan jest wielkim fanem Rage Against the Machine – powiedział Bruce Springsteen w wywiadzie dla „Rolling Stone". – Już dawno temu opowiadał mi, że RATM wykonywało nową wersję mojej kompozycji „The Ghost of Tom Joad". Potem Tom przyszedł na kilka moich koncertów i okazało się, że zna moją siostrę. Z czasem zostaliśmy przyjaciółmi. Od dawna myśleliśmy o tym, żeby połączyć nasze muzyczne drogi. W końcu zdarzył się mój koncert, na którym zagraliśmy „The Ghost of Tom Joad". Odzewem była prawdziwa eksplozja braw. Dawno takich nie słyszałem.