Przez dwa wieczory 12 i 13 kwietnia 2013 r. w nowojorskiej hali Madison Square Garden trwało święto bluesa z udziałem najwybitniejszych gitarzystów. Dwadzieścia tysięcy fanów oklaskiwało Erica Claptona i zaproszone przez niego gwiazdy. Clapton patronuje festiwalowi, który odbywa się co trzy lata. Dochód z imprezy przekazywany jest na ośrodek leczenia uzależnionych Crossroads Centre na karaibskiej wyspie Antigua. Clapton, sam niegdyś uzależniony od alkoholu i narkotyków, jest pomysłodawcą i założycielem tego ośrodka razem z The Priory Hospitals z Londynu i Transitional Hospitals z Newady.
Festiwale Crossroads odbywały się dotychczas w latach 2004, 2007 i 2010. Pierwszy miał miejsce na stadionie Cotton Bowl w Dallas, następny w Toyota Park w Bridgeview, stan Illinois, a trzeci w Toyota Park w Chicago. Wydarzeniem każdego z nich były niecodzienne duety sław. W Dallas Clapton skrzyżował gryf gitary m.in. z B.B. Kingiem, Carlosem Santaną i J.J. Cale'em.
- Festiwal Crossroads spełnił moje marzenie, by zebrać wybitnie utalentowanych muzyków na jednej scenie. To artyści, których cenię i szanuję - podkreśla Eric Clapton na oficjalnej stronie imprezy.
Tradycją festiwalu są improwizowane występy. Muzycy zmieniają się co jeden, dwa utwory, zapraszają na scenę gości, którzy zostają i dołączają następni. Nie wszystkie nazwiska sław są zapowiadane w programach. Szał na widowni Madison Square Garden wywołało w ubiegłym roku pojawienie się na scenie Keitha Richardsa. Gitarzysta Stonesów zagrał i zaśpiewał w duecie z Erikiem Claptonem bluesowy standard „Key To the Highway". Na koniec muzycy podali sobie dłonie i Richards szybko zszedł ze sceny by ustąpić miejsca Robbiemu Robertsonowi, gitarzyście legendarnej grupy The Band.
Clapton jest nie tylko patronem imprezy, podnosi temperaturę każdego występu. Dwudniowy festiwal zaczął od swojego przeboju „Tears in Heaven". Co godne podkreślenia, za każdym razem śpiewa go inaczej. Tym razem towarzyszył mu gitarzysta Andy Fairweather Low, który następnie zaintonował własny, dynamiczny bluesowy temat „Spider Jiving". Jak na prawdziwym jam-session niespodziewanie dołączył do nich gwiazdor country Vince Gill i wszyscy razem zaśpiewali kompozycję Claptona „Lay Down Sally".