Odwołany wiosną, przeniesiony na październik znów trafił na atak koronawirusa, więc w koncertach na żywo może uczestniczyć garstka publiczności. Na szczęście są transmisje z Festiwalu Beethovenowskigo w radiowej Dwójce i online, ale ten, kto może być w Filharmonii Narodowej wie, że najdoskonalszy streaming nie zastąpi przyjemności bezpośredniego obcowania z muzykami.
Czy rzeczywiście życie koncertowe musi koniecznie podlegać takim restrykcjom, jakie narzucili ci, którzy chyba w ogóle nie obcują z tą sztuką. Publiczność w Filharmonii Narodowej jest bardzo zdyscyplinowana, obsługa zaś sumiennie kontroluje przestrzegania wszystkich reguł, wiec niezbędny dystans dałoby się zachować i przy dwukrotnie większej liczbie słuchaczy.