Robert Plant zaśpiewa solo

Robert Plant wystąpi 21 lipca na Charlotta Rock Festival. To jego jedyny koncert w Polsce.

Aktualizacja: 14.07.2015 18:07 Publikacja: 14.07.2015 17:48

Robert Plant

Foto: AFP

Tacy muzycy jak Plant mogą wszystko. Kiedy dowiedział się, że ma zagrać na Festiwalu Legend Rocka, powiedział, że nie jest chodzącą historią gatunku, tylko wciąż aktywnym muzykiem. Stąd nowa nazwa imprezy wymyślona specjalnie dla koncertu Planta.

Są też dobre wieści dla fanów Led Zeppelin, którzy wybierają się na jedyny polski koncert wokalisty. Od lat odmawia udziału w comebacku Zeppelinów, na szczęście nie unika wykonywania ich największych przebojów podczas solowych koncertów. W Wielkiej Brytanii na 13 piosenek składających się na repertuar wieczoru – blisko połowa pochodziła z repertuaru stworzonego z Jimmym Page,em. Plant śpiewa „Black Dog", „Rock and Roll", „The Wanton Song", „The Lemon Song", „Trampled Under Foot" oraz fragmenty „Dazed and Confused" i „Whole Lotta Love".

Muzyka polityczna

W jednym z ostatnim wywiadów, udzielonych portalowi „The Quietus.com", Plant przyznał, że w jego dorobku można wyodrębnić zestaw płyt akustycznych, które są punktem wyjścia nagrania najnowszego „Lullaby and... The Ceaseless Roar". To solowy album „Mighty Re-Arranger" i „Led Zeppelin III".

– Zawsze byłem pod wielkim wrażeniem amerykańskich artystów, którzy tworząc muzykę, wypowiadają się na tematy społeczne i polityczne, i to w tak dobitny sposób, że są stawiani pod pręgierzem przez polityków, co było na porządku dziennym w czasach prezydenta Richarda Nixona – powiedział Robert Plant. – Z tych powodów napisałem „Immigrant Song".

Robert Plant nawiązuje do piosenki z „Led Zeppelin III" i przygody zespołu z 1970 roku, gdy odwiedził Islandię na zaproszenie tamtejszego rządu.

– Wszystko miało być wspaniale, tymczasem trafiliśmy na strajk – wspomina Plant. – Na szczęście uniwersytet w Rejkiaviku zaprosił nas do swojej sali i skończyło się happy endem. Jednak Islandia zmieniła naszą świadomość. „Immigrant song" opowiada o tym, że życia nie da się zaplanować, bo wszystko ciągle się zmienia.

To właśnie w „Immigrant song" Plant użył frazy „młot bogów". Miała brzmieć ironicznie i barwnie ilustrować nieprzewidywalność ludzkiego losu – tymczasem została odebrana serio. Stephen Davis uczynił z cytatu tytuł najważniejszej biografii zespołu. Najnowsze piosenki Planta powstały z fuzji muzyki psychodelicznej zachodu Ameryki i muzyki afrykańskiej. Wokalista nagrał je z nowym zespołem The Sensational Space Shifters. Sporo jest egzotyki, za którą odpowiada pochodzący z Gambii Juldeh Camara. Na egzotycznych instrumentach gra również Justin Adams – specjalista od bendir, djembe i teherdant.

Plant od dawna poszukiwał muzycznych inspiracji poza kręgiem euro-amerykańskim. Jeździł do Kaszmiru, Mali, ważnym punktem były góry Atlas i północna Afryka. Jeden z albumów nazwał „Timbuktu", zapożyczając tytuł od miasta w Mali, gdzie koncertował.

– Teraz wszystko zaczęło się od kupna w Paryżu starych kaset magnetofonowych z piosenkami Cheba Khaleda – powiedział Plant. To algierski wokalista znany m.in. z przeboju „Aicha". – Słuchałem muzyki z kaset i postanowiłem nauczyć się grać algierskie piosenki na gitarze. Wtedy uzmysłowiłem sobie, że mają wiele wspólnego z anglo-amerykańskim folkiem. Szybko zdefiniowałem wspólny motyw – poszukiwanie mistycznych doświadczeń, oderwanie się od przyziemnych spraw. To jedna z przyczyn, dla których Plant omija stadiony.

Bez zaszczytów

– Moim celem nie jest występowanie na Wembley, tylko śpiewanie – powiedział wokalista. – Nie zależy mi na zaszczytach i wielkiej frekwencji. Wszyscy mówią o legendach, a ja myślę co innego: jeśli chcesz mnie posłuchać – przyjdź z przyjaciółmi, zobacz mnie i przekonaj się, że występuję teraz z jednym z najlepszych zespołów na świecie. Decyzja należy do słuchaczy – albo wczują się w naszą muzykę, albo niech się ode mnie odpieprzą!

Już 31 lipca ukażą się kolejne trzy albumy Led Zeppelin zremasterowane przez Jimmy'ego Page'a – „Presence", „In Through the Out Door" i „Coda". Dwa z nich ukazały się jeszcze za życia zmarłego tragicznie perkusisty Johna Bonhama, w 1976 i 1979 roku. Są promowane w stacjach radiowych nieznaną wcześniej kompozycją „Pod". „Coda" została wydana w 1982 roku i była zestawem niepublikowanych wcześniej nagrań. Teraz ukaże się w wersji dwupłytowej, nowością będą dwa utwory. Mowa jest także o zarejestrowanych z towarzyszeniem hinduskiej orkiestry w Bombaju podczas podróży Zeppelinów do Indii.

Hinduskie wersje

– To było bardzo zabawne przeżycie, ponieważ przylecieliśmy i nie było nic do roboty – wspomina Robert Plant. – Skontaktowaliśmy się z pomocą George'a Harrisona z firmą płytową EMI-India, która zaaranżowała nam spotkanie z lokalną orkiestrą. Razem nagraliśmy nowe hinduskie wersje „Friends" i „Four Sticks". Atmosfera tego wyjazdu była odlotowa. W jakiejś kafejce próbowaliśmy haszyszu z dodatkiem opium. Wybraliśmy się też na miasto, a ja z użyciem przenośnego kaseciaka próbowałem nagrać ulicznego grajka. Wtedy na miasto spadły egipskie ciemności. Nie mogliśmy nigdzie trafić. Okazało się, że władze miasta trenują zaciemnienie przed ewentualnym atakiem lotnictwa pakistańskiego.

Obecny rok jest bodaj ostatnim, w którym Plant koncertuje bez żadnej konkurencji. Page ujawnił plany koncertowe.

– Nie będę ukrywał, że cały czas ćwiczę grę na gitarze i robię to w związku z przyszłymi koncertami – powiedział Page. – Planuję zagrać z nową grupą, w której będą nieznani szerzej muzycy. Razem z nimi będę wykonywał piosenki ze wszystkich okresów mojej kariery, poczynając od czasów The Yardbirds. Nie byłbym sobą, gdybym nie zaprezentował na koncertach również premierowych kompozycji.

Tacy muzycy jak Plant mogą wszystko. Kiedy dowiedział się, że ma zagrać na Festiwalu Legend Rocka, powiedział, że nie jest chodzącą historią gatunku, tylko wciąż aktywnym muzykiem. Stąd nowa nazwa imprezy wymyślona specjalnie dla koncertu Planta.

Są też dobre wieści dla fanów Led Zeppelin, którzy wybierają się na jedyny polski koncert wokalisty. Od lat odmawia udziału w comebacku Zeppelinów, na szczęście nie unika wykonywania ich największych przebojów podczas solowych koncertów. W Wielkiej Brytanii na 13 piosenek składających się na repertuar wieczoru – blisko połowa pochodziła z repertuaru stworzonego z Jimmym Page,em. Plant śpiewa „Black Dog", „Rock and Roll", „The Wanton Song", „The Lemon Song", „Trampled Under Foot" oraz fragmenty „Dazed and Confused" i „Whole Lotta Love".

Pozostało 86% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"